Choć zgodnie z uchwałą ZNP tzw. strajk włoski w szkołach miał rozpocząć się w ostatnią środę, podkarpaccy nauczyciele na razie się od niego powstrzymują.
O strajku włoskim, który nauczyciele rozpoczną w szkołach w połowie października, opowiada Izabela Płotka, nauczycielka biologii z VIII Liceum w Poznaniu.
Wielu pedagogów poszło na roczne urlopy dla poratowania zdrowia. Inni nie angażują się w swoją pracę z taką pasją jak wcześniej. Wieloletnie zaniedbania w sprawie godziwych wynagrodzeń nie wpłynęły dobrze na atmosferę w szkołach i jakość nauczania.
Edukacja to jeden z najważniejszych tematów w programach wyborczych wszystkich partii. Przed wyborami partie prześcigają się w propozycjach poprawy szkolnictwa. PiS zamierza kontynuować dotychczasowe działania, Koalicja Obywatelska chce utworzyć...
- Dlaczego wymaga się od nas pracy za darmo, w dodatku w weekendy? - pytają nauczyciele i odmawiają wyjazdów na zawody czy wycieczki. A dyrektorzy szkół próbują łagodzić sytuację.
Czy nauczyciele są na tyle zdesperowani, że wrócą do zawieszonego na okres wakacji strajku? Wszystko wskazuje na to, że na Podkarpaciu pedagodzy nie mają takiego zamiaru.
W Rzeszowie dyrektorzy szkół czasowo podnoszą nauczycielom dodatki motywacyjne. Na ten cel idą pieniądze, które wcześniej odliczono pedagogom za strajk. W Krośnie wyższe pieniądze dostali ci, którzy po lekcjach prowadzili zajęcia dodatkowe,...
19 dni trwał kwietniowy strajk nauczycieli. Strajk zawieszono 27 kwietnia, ale wielu pedagogów do dziś zmaga się z finansowymi skutkami protestu.
Inspektorzy pracy otrzymali polecenie ustalenia szkół, gdzie strajk nie został zgłoszony, co było obowiązkiem dyrekcji. Następnie zawiadomić o tym prokuraturę.
W szkole mało płacą, rodzice są roszczeniowi, a dzieci coraz trudniejsze. Czy jakiś normalny maturzysta chciałby dziś zostać nauczycielem? Zdziwicie się, ale tak.
Ci, którzy w kwietniu strajkowali od początku, aż do zawieszenia akcji stracili połowę, a nawet więcej z wypłaty. Dyrektorzy mają teraz ciężki orzech do zgryzienia.
- Niepełnosprawni potrzebują rehabilitacji. I to regularnej. Tymczasem w ośrodku im. Braille’a przez 3 tygodnie zajęć nie było, bo strajk. W tym przypadku dzieci zostały pokrzywdzone - twierdzą rodzice.
Średnio kilkaset złotych tygodniowo stracili nauczyciele, którzy przystąpili do strajku. Liczą jeszcze na samorządy, które deklarowały wsparcie od samego początku protestu.
„Zmarnowane trzy tygodnie”, „Jestem wściekła na ZNP”, ale też „Nie było innego wyjścia” - mówili nauczyciele po ogłoszeniu przez ZNP decyzji o zawieszeniu strajku. Trwa on do jutra.
Wszystko wskazuje na to, że podkarpaccy maturzyści zostaną sklasyfikowani, a więc dopuszczeni do egzaminów dojrzałości.
- Strajkuję dlatego, żeby młody nauczyciel po trzech tygodniach pracy w miesiącu nie musiał wyciągać ręki do rodziców i prosić, by pożyczyli mu na życie - mówi nauczyciel trzech przedmiotów w dobrym liceum.
Co do tego, że nauczyciele zarabiają marnie, nikt nie ma wątpliwości, nawet strona rządowa. Niektórzy jednak podkreślają, że nie pracują tyle, co inni, że w szkole spędzają zaledwie kilka godzin dziennie. Czy aby na pewno?
Nauczyciel to nie zawód. To diagnoza – mawiał mój profesor filozofii, prywatnie właściciel czeredki czarnych kotów, dziś zawiedziony brakiem dopłat do futrzaków. Można jego powiedzonko rozwinąć na dwa sposoby, zależne od tego, po której stronie...
- Godzina zajęć z dziećmi kosztuje 200 złotych, ale jeśli pani chce wykupić trzy, proponuję nie 600, a 520 złotych - mówi animatorka, ogłaszająca się, że podczas strajku zapewni atrakcje małolatom.
881 szkół i przedszkoli z Podkarpacia wyraziło w referendum chęć strajku - wynika z podsumowań Związku Nauczycielstwa Polskiego. Bezterminowy strajk ma się rozpocząć w poniedziałek.
Kurator Oświaty i wojewoda uspokajają: uczniowie będą mieć zapewnioną opiekę w szkole nawet, jeżeli nauczyciele odmówią wykonywania pracy.
Sadzenie lasu, półkolonie, zajęcia sportowe. A w komisjach nadzorujących egzaminy katecheci i emeryci. Jeśli dojdzie do strajku nauczycieli, tak mogą działać szkoły od 8 kwietnia.
Atmosfera w szkole napięta. Stres. Niepokój. I przekonanie, że jak nie teraz, to kiedy? Że to ostatni moment, aby powalczyć o swoje. Nie tylko o lepszą pensję, ale o lepszą emeryturę.
Strajk w szkołach i przedszkolach staje się coraz bardziej realny. Poniedziałkowe rozmowy związkowców z rządem nie przyniosły rezultatów. Nauczycieli z „Solidarności” rozpoczęli natomiast głodówkę.
Nauczyciele mają dość słuchania, że zarabiają podobnie do posłów albo że mają dużo wolnego. Morale w zawodzie spada na łeb na szyję - mówią opolscy pedagodzy.
Zdesperowani w walce o podwyżki nauczyciele z „Solidarności” oświatowej okupują kuratorium oświaty w Krakowie. Niewykluczone, że w Rzeszowie dojdzie do podobnej akcji.
Widmo strajku zawisło nie tylko nad szkołami, ale również nad przedszkolami, które weszły w spór zbiorowy. Protest pedagogów popierają też nauczyciele akademiccy.
Groźba strajku nauczycieli podczas egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasisty jest coraz bardziej realna. Co więcej - napływają już sygnały, że nauczyciele mogą we wrześniu nie rozpocząć roku szkolnego!
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2022 Polska Press Sp. z o.o.