Na setki, a zapewne i tysiące martwych ryb, przede wszystkim małych leszczy, natrafili wędkarze z Koszalina. Ryby pływały w cuchnącej mazi w jeziorze Jamno, na wysokości przystani Koszałka.
Jest w tej sprawie mnóstwo wątpliwości. Bo woda z Jamna znowu ucieka do morza i ubyło jej już około 30 procent. To bardzo dużo dla tego płytkiego akwenu. Nie można żeglować, sytuacja jest tak zła, że za miesiąc grozi nam gigantyczny wykwit sinic....
Nadal nikt nie potrafi powiedzieć czy, a jeśli tak, to kiedy pierwsza żaglówka wypłynie z jeziora Jamno na Bałtyk. Jest też sporo wątpliwości dotyczących piętrzenia wody.
Przebudowę sztormowych wrót, nową śluzę, system piętrzący, nowe wały powodziowe, pogłębienie kanału i otwarcie jeziora na Bałtyk - po prostu wszystko, czego oczekują żeglarze i ekolodzy, obiecali politycy PiS.
Urzędnicy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej „Wody Polskie” wciąż nie mogą się zdecydować, co dalej zrobić z wrotami sztormowymi na Kanale Jamneńskim. Przed weekendem doszło do spotkania, na którym jednak nie podjęto żadnych wiążących decyzji.
To na razie jeszcze nieoficjalna wiadomość, ale według naszych informacji jest już pierwsza osoba z kierownictwa Wód Polskich, która straciła stanowisko w związku z katastrofą ekologiczną na jeziorze Jamno.
Pieczę nad wrotami i kanałem przejmuje Warszawa. To tyle...
Jezioro Jamno na językach, czyli woda znika, a urzędnicy myślą, myślą i myślą...
Średnia głębokość jeziora Jamno wynosi 140 centymetrów. Ale dziś średni poziom wody w akwenie jest obniżony o ponad 60 cm. To zwiastuje poważne kłopoty.
Woda z Jamna znika w zastraszającym tempie. Brakuje już nawet 60 centymetrów, by można było bezpiecznie żeglować.
Dwie kwestie są najważniejsze, jeśli chodzi o ratowanie jeziora Jamno. Po pierwsze: trzeba poprawić jakość dopływów. Bo te mają wodę fatalnej wręcz jakości. A po drugie: władze Mielna muszą powstrzymać dalszą zabudowę mierzei. Bo to się skończy...
Odwrotu już raczej nie ma, bo ciężki sprzęt lada godzina rozpocznie odkopywanie trzcinowiska. Ale tymi pracami też ma się zająć prokurator. Ponowne rozkopanie trzcinowiska obok przystani Koszałka na jeziorze Jamno będzie kosztowało 143 tys. złotych.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze podtrzymało decyzję starosty koszalińskiego nakazujące „przywrócić środowisko do stanu pierwotnego”.
Na mierzei jeziora Jamno - między Unieściem, a Łazami -istniała wioska rybacka. Miała ona bliskie związki z Koszalinem, a przestała istnieć, gdy zrobiono z niej poligon.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.