 Fot. Krzysztof Najda/facebook          Setki małych, śniętych ryb pływały w zielonej mazi od ujścia rzeki Dzierżęcinki aż do przystani Koszałka w Jamnie
                    
          Fot. Krzysztof Najda/facebook          Setki małych, śniętych ryb pływały w zielonej mazi od ujścia rzeki Dzierżęcinki aż do przystani Koszałka w JamnieNa setki, a zapewne i tysiące martwych ryb, przede wszystkim małych leszczy, natrafili wędkarze z Koszalina. Ryby pływały w cuchnącej mazi w jeziorze Jamno, na wysokości przystani Koszałka.
- Fetor jest potężny, ryb mnóstwo, wszystkie martwe. Tu musiało się stać coś poważnego - alarmowali nas wędkarze i żeglarze. Podejrzenie padło na koszalińską oczyszczalnię ścieków, ale także na sinice, które właśnie zakwitły w jeziorze i niewykluczone, że odcięły dopływ tlenu. Pobrane zostały próbki wody, choć niektórzy uważali, że powinny być też pobrane z rzeki Dzierżęcinki, która poniżej oczyszczalni rzeczywiście była wczoraj, a także w poniedziałek, dość mętna. Na wyniki badań trzeba będzie poczekać.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-            Prenumerata cyfrowa Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie. już od 3,69 ZŁ /dzień