Felieton Grzegorza Kasdepke - Kasdepke pod muchą
Gdy mój syn Kacper był jeszcze pryszczatym gimnazjalistą, ciągle narzekał, że na nic nie ma czasu (zwłaszcza na posprzątanie w pokoju). Wyniosłem więc nasz telewizor do piwnicy; i od tamtej pory oglądają go jedynie myszy - a my żyjemy w znacznie...
Znowu mnie wywiało z domu, proszę Państwa, tym razem pod wschodnią granicę Polski; jadę opisaną przez Michała Książka drogą numer 816 i karmię oczy lubelskimi krajobrazami - nie tak znowu odległymi od podlaskich.
Kasdepke pod muchą. Felieton Grzegorza Kasdepke
Jeżeli jacyś złośliwi Czytelnicy, przeczytawszy mój poprzedni felieton, mieli nadzieję, że połamało mnie na dłużej, to śpieszę donieść, że jestem już w formie - i wprawdzie jeszcze nie biegam, ale 10 tysięcy kroków dziennie bez problemów...
Połamało mnie, proszę Państwa, kręgosłup odmówił mi posłuszeństwa; wybiegłem z domu jako zdrowy, energiczny człowiek - a wróciłem, pół godziny później, jako powłóczący nogami starzec.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.