- Odmrażanie gospodarki oznacza większe zapotrzebowanie na paliwa, a rosnący popyt oznacza wyższe ceny – komentują sytuację na rynku paliwowym analitycy.
Ceny paliw na podkarpackich stacjach wzrosną lada dzień. Analitycy przewidują, że podwyżki wyniosą na początek kilkanaście groszy za litr, ale na tym może się nie skończyć. Powód? Spadek wydobycia ropy naftowej po atakach w Arabii Saudyjskiej.
PB 95 - 5,25, PB 98 - 5,57, ON - 5,19, LPG-2,24 to średnie ceny detaliczne paliw w Polsce. Dotąd wzrastały, ale teraz wyhamowały. Jest szansa, że u progu wakacji zapłacimy o kilka groszy mniej za każdy litr wlany do samochodowych baków.
Ceny towarów i usług będą rosły w najbliższych miesiącach - tak przewidują ekonomiści. Wpływ na tę sytuację mają stawki paliw, sytuacja w rolnictwie.
Złe wieści dla kierowców. Po kilkumiesięcznym okresie korzystnych cen na stacjach, paliwa szybko drożeją.
Już nawet poniżej 4,50 zł za litr płacą podkarpaccy kierowcy za benzynę. A wkrótce może być jeszcze taniej. To tym bardziej zaskakujące, że jeszcze w październiku po kolejnych podwyżkach analitycy straszyli cenami bliskimi 6 zł.
Na światowych rynkach paliwo tanieje, w Polsce jest wciąż drogie, mimo reklamowanej w Internecie akcji protestacyjnej kierowców „Nie tankuj w poniedziałek”. Analitycy wskazują jednak, że w tym tygodniu ceny mogłyby lekko się obniżyć, choć jeszcze...
Już prawie 5,30 zł kosztuje na niektórych podkarpackich stacjach litr oleju napędowego. Cena benzyny powoli zbliża się do 5,20 zł. Znacząco drożeje także gaz LPG.
Już nawet 5,13 zł płacili wczoraj podkarpaccy kierowcy za benzynę bezołowiową 95. Tak drogo nie było na stacjach od jesieni 2014 roku.
Coraz bliżej do 6 zł za litr. Drożeje nie tylko benzyna 98 i 95, ale też olej napędowy i gaz. Wszystkiemu winna napięta sytuacja na świecie. Co nas czeka? Eksperci nie pozostawiają złudzeń.
Złe wieści dla osób, które planują dalsze wyjazdy w czasie majówki. Ceny paliw są najwyższe od 2015 roku, a tylko w ciągu tygodnia litr benzyny lub oleju napędowego zdrożał o 5-6 groszy.
Nawet 10 groszy więcej za litr benzyny mogą zapłacić kierowcy, jeśli rząd zdecyduje się wprowadzić tzw. opłatę emisyjną. Obciążeni mają być nią producenci paliw, ale eksperci nie mają wątpliwości, że ci przerzucą podatek na klientów.
Jasielski radny nie ma wątpliwości, że nowy podatek paliwowy to sposób rządzących na wyciągnięcie pieniędzy od polskich rodzin.
Mówi się nawet o 20 groszach na litrze. Analitycy rynku paliw nie mają wątpliwości: na pewno odczujemy tę podwyżkę w kieszeni.
Analitycy z niedowierzaniem patrzą na ceny benzyny i oleju napędowego na stacjach w naszym regionie. W Bieszczadach przekroczyły właśnie 5 zł.
Dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2022 Polska Press Sp. z o.o.