Paliwa wolno tanieją, ale już niebawem ich ceny znowu wzrosną
Na światowych rynkach paliwo tanieje, w Polsce jest wciąż drogie, mimo reklamowanej w Internecie akcji protestacyjnej kierowców „Nie tankuj w poniedziałek”. Analitycy wskazują jednak, że w tym tygodniu ceny mogłyby lekko się obniżyć, choć jeszcze w grudniu, i już na pewno po Nowym Roku – ponownie pójść w górę.
Kto może, niech kupuje rower lub buty z dobrymi podeszwami – można ponuro zażartować. Polski rynek słabo reaguje na światowe ceny paliw, więc te obniżają się powoli i ostrożnie, to jeszcze realne są perspektywy podwyżek.
Magdalena Robak, analityk rynku paliw z serwisu E-petrol.pl mówi, że przecena na rynku paliw, jaka ma miejsce od początku października, przenosi się na sytuację na krajowych stacjach paliw - w ubiegłym tygodniu ceny benzyny na stacjach sporo spadły, ale o 2 grosze podrożał gaz, a olej napędowy pozostaje na niezmiennym, wysokim poziomie 5,27 zł. Cena benzyny obniża się jeszcze, bo na londyńskiej giełdzie baryłka ropy naftowej tanieje, na co wpływa spowolnienie światowej gospodarki (w efekcie - mniejszego zapotrzebowania na surowiec) i wysoka podaż paliwa na rynku.
- Arabia Saudyjska, Rosja i Stany Zjednoczone produkują jego rekordowe ilości, dodatkowo w amerykańskich magazynach nieprzerwanie od dziesięciu tygodni rosną zapasy surowca
– mówi Magdalena Robal. - W cennikach krajowych producentów paliw widzieliśmy w tym tygodniu spore obniżki, natomiast przewidujemy, że najbardziej mogą potanieć benzyny: może być to obniżka nawet do 10 groszy na litrze, do 7 groszy może potanieć LPG, natomiast jeśli chodzi o diesela, paliwo to będzie taniało wolniej, maksymalnie może potanieć o 4 grosze - dodaje.
Inny ekspert tego portalu paliwowego, Jakub Bogucki przyznaje, że taka sytuacja może mieć miejsce jeszcze do 6 grudnia. Później jednak ceny mogą pójść w górę, jeśli na spotkaniu komisji OPEC okaże się, że pod możliwą presją Arabii Saudyjskiej produkcja będzie ograniczana, co z czasem będzie rzutować na wzrost cen paliw na światowym rynku.
O nadciągających w perspektywie przyszłego roku podwyżkach w ogóle, a więc w dużym stopniu też o podwyżkach cen paliw, mówią ekonomiści Narodowego Banku Polskiego. Według portalu Money.pl, podwyżki mają być największe od lat, zwłaszcza w sferze cen energii. Listopadowy raport NBP ocenia, że w przyszłym roku średnie podwyżki cen konsumpcyjnych dojdą do poziomu 2,6 - 3,9 proc., co może podwoić wzrost cen i pociągnąć za sobą największą inflację od 2012 roku.
Portal cytuje prognozy banku centralnego, które mówią, że „od 2019 roku ceny z giełdy towarowej będą się stopniowo przekładać na podwyżki rachunków dla gospodarstw domowych. (...) Od stycznia rachunek za energię elektryczną dla gospodarstw domowych zwiększą również rosnące koszty związane z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego oraz wsparciem odnawialnych źródeł energii. Inflację cen energii podwyższy także wprowadzenie opłaty emisyjnej, która przyczyni się do dodatkowego wzrostu cen paliw w przyszłym roku".
Z jakiego powodu cena paliwa w Polsce może i tak wzrosnąć niezależnie od cen ropy na świecie? O tym przeczytasz w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień