Władze Boguchwały stanowczo protestują wobec decyzji Rady Miasta Rzeszowa, która po raz kolejny chce przyłączyć do miasta Racławówkę Doły. Decyzję miasta nazywają kolejnym atakiem wymierzonym w suwerenność podrzeszowskiej gminy.
W najbliższy wtorek na posiedzeniu Rady Ministrów zapadnie decyzja o ewentualnym przyłączeniu Pogwizdowa Nowego do Rzeszowa. Miasto zabiega o ten teren od kilku lat. Tadeusz Ferenc chce przekonać rząd, że i Malawa powinna stać się częścią miasta....
Nie pojedyncze sołectwa, ale cała gmina Krasne. Takie powiększenie granic proponuje prezydentowi Rzeszowa wojewoda podkarpacki Ewa Leniart.
Liczba mieszkańców zameldowanych w Rzeszowie znów wzrosła i wynosi już 195 734. Jeśli miastu uda się przyłączyć Malawę, Pogwizdów Nowy i część Racławówki, mieszkańców będzie już ponad 200 tysięcy.
Pogwizdów Nowy, Racławówka i Malawa mogą jeszcze zostać włączone do Rzeszowa od nowego roku. Stanie się tak, jeśli ministrowie zdecydują się zmienić lipcowe rozporządzenie w tej sprawie.
- Jeżeli sięga się po inne gminy, ich części i majątek, to uczciwie byłoby zrekompensować stratę - mówi Paweł Baj, burmistrz Głogowa Małopolskiego.
Rzeszowscy radni dali zielone światło kolejnemu poszerzeniu Rzeszowa. Większość z nich popiera włączenie do miasta siedmiu okolicznych wsi. Zupełnie inne zdanie na ten temat mają wójtowie gmin, które na tej zmianie miałyby stracić.
Radni rządzącej miastem koalicji chcą odłożyć pomysł połączenia Rzeszowa z gminą Krasne na później. Niezależnie od wyniku referendum, które w tej sprawie ma się odbyć jeszcze w tym roku.
Na 9 grudnia wyznaczono datę referendum w gminie Krasne. Mieszkańcy wypowiedzą się, czy chcą połączenia z Rzeszowem. Zgoda będzie oznaczać przedterminowe wybory samorządowe w powiększonym mieście.
2 miliardy złotych wydało miasto na rozwój i funkcjonowanie wszystkich osiedli przyłączonych od 2006 roku. Kolejne nakłady są już szykowane, a z pieniędzy skorzystają także Matysówka i Miłocin, które do Rzeszowa wejdą od nowego roku.
Wojciech Buczak triumfalnie obwieszczał, że Miłocin i Matysówka zaraz będą częścią Rzeszowa, prawie są, a wreszcie - już są. Tymczasem jego partyjni koledzy od lat głosowali przeciw powiększaniu miasta.
Podczas najbliższej sesji rzeszowscy radni mają zdecydować o rozpoczęciu kolejnej procedury zmierzającej do powiększenia powierzchni miasta.
W ciągu 10 lat na rozwój przyłączonych terenów Rzeszów wydał ponad 800 mln zł. Powstały szkoły, drogi, domy kultury i boiska. Dlatego 9 na 10 mieszkańców nowych osiedli deklaruje, że nie wróciłoby do okolicznych gmin.
9 na 10 nowych mieszkańców Rzeszowa deklaruje, że jakość życia po włączeniu ich wsi do miasta wzrosła.
Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki negatywnie zaopiniowała wniosek o poszerzenie Rzeszowa. Czy to dobrze dla miasta i regionu?
W żadnej z sąsiednich gmin mieszkańcy nie opowiedzieli się za przyłączeniem ich do Rzeszowa. Czy w tej sytuacji miasto złoży wniosek o poszerzenie swoich granic?
Czy mimo dotychczasowych niepowodzeń, władze Rzeszowa powinny próbować poszerzyć jego granice po raz kolejny w taki sam sposób? Zapytaliśmy o to Roberta Kultysa z PiS i Marcina Stopę, sekretarza miasta Rzeszowa.
W miejscach, gdzie jeszcze niedawno były pola i pastwiska, dziś mnożą się bloki. Władze Rzeszowa chcą, by ten proces postępował nadal, bo rozwój miasta jest nieunikniony. Tylko w którą stronę i jak?
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.