Z górami łączy mnie niewiele - odśpiewane za głośno na weselu przyjaciółki „Góralu, czy ci nie żal?” oraz słabość do drewnianych domów, grillowanej jagnięciny i owczego sera. Jestem jedną z tych osób, które w polskie góry jeżdżą nie na narty czy trekking, ale by dobrze zjeść, nacieszyć się widokami i wydać zdecydowanie za dużo pieniędzy.
Góralskie jedzenie - proste, rozgrzewające i charakterne - smakuje mi zwłaszcza zimą, serwowane przez prawdziwego górala. Oni bowiem najlepiej potrafią swoje dania okrasić, nie tylko słoniną i masłem, ale także komentarzem. Do dziś pamiętam kelnera, który przyniósł mi kieliszek nalewki do zamówionej jagnięciny, choć o to nie prosiłam, i powiedział: „Napij się pani. Co by zwierz nie pomyślał, że go pies jaki zeżarł”. Wypiłam. Jedzenie było równie dobre, co serwis.
I choć my, mieszkańcy Małopolski, w góry jeździmy tłumnie i chętnie, to jednak góralską spuściznę kulinarną znamy słabo. Zajadamy się oscypkami nawet poza sezonem wypasu owiec na halach, gdy ciężko o prawdziwe owcze sery, albo - z braku lepszego pomysłu - zamawiamy na obiad rosół i schabowego z frytkami. Szkoda, bo kuchnia Podhala ma swoje specjały. Choćby kwaśnicę na żeberkach, pierogi z bundzem albo pieczeń z baraniny.
Będąc w górach, zawsze zamawiam moskole. Znajdziecie je w menu każdej szanującej się góralskiej restauracji, na samym początku, wśród przystawek. Zwykle jednak przegrywają z grillowanym oscypkiem z żurawiną. Tymczasem moskole są warte grzechu. Te pieczone na blasze placki z ziemniaków (a może raczej - z gruli) są kwintesencją prostej, starodawnej kuchni. Łatwo je zrobić, wykorzystując przy okazji nadmiar ziemniaków, które zostały po obiedzie. Moskole je się z czosnkowym masłem i popija zsiadłym mlekiem. Nie tylko w górach!
Moskole podhalańskie
Składniki (dla dwóch głodnych osób lub na przekąskę dla czterech):
dwie i pół szklanki gotowanych ziemniaków, szklanka mąki pszennej, 2 małe jajka, pół szklanki mleka zsiadłego, pół łyżeczki proszku do pieczenia, sól, pieprz
Dodatki: masło z czosnkiem, solą i zieloną pietruszką
Przygotowanie Ugotowane ziemniaki przecisnąć przez praskę lub dokładnie rozgnieść widelcem w dużej misce. Dodać mąkę, proszek do pieczenia, zsiadłe mleko i jajka. Wymieszać i przyprawić do smaku. Zagnieść elastyczne ciasto. Uformować małe placuszki i piec na dobrze rozgrzanej patelni bez tłuszczu. Podawać z masłem z dodatkiem czosnku i pietruszki.