Trudna sztuka pojednania
Zamiast przedświątecznego dzielenia się opłatkiem mamy coraz większe podziały i to nie tylko między „zawodowo” skłóconymi politykami, ale też zwykłymi obywatelami.
Na choinkowym spotkaniu w parlamencie zabrakło wielu obrażonych na siebie posłów. Wprawdzie poseł Michał Szczerba (PO) z mównicy zaczął od tego, że „muzyka łagodzi obyczaje”, ale nie uspokoił marszałka Marka Kuchcińskiego (PiS) i ten odebrał mu głos. Za to larum podnieśli opozycyjni parlamentarzyści, którzy postanowili okupować miejsce pracy marszałka i swoje, odgrażając się, że zostaną tam nawet na święta.
No i zaczęło się... Głośno i gorąco zrobiło się też na polskich ulicach. Pojawiły się koksowniki, szpalery policji, a Sejm odgrodzono barierkami. Wszystko w imię porządku, prawa, wolności i demokracji... Mam złe skojarzenia z takimi grudniami w Polsce, po których trzeba było mozolnie uczyć się łamania opłatkiem, czyli łączenia, a nie dzielenia Polaków.