Próbował dodzwonić się pod numer alarmowy Straży Miejskiej w Toruniu, ale nikt nie odebrał. - To nie jest nasz problem, tylko operatora sieci - odpowiada rzecznik Straży, Jarosław Paralusz.
Fałszywy alarm bombowy to na szczęście już rzadkość. Ale i tak nie wahamy się wykręcić numeru telefonu alarmowego, gdy np. zgaśnie miejska latarnia, chcemy odwołać wizytę u lekarza specjalisty czy... zapomnimy PIN-u do odblokowania telefonu.
Chcący odebrać sobie życie i rodzice dławiących się dzieci, ale także… zamawiający pizzę czy taksówkę. Telefony od osób z prośbą o pomoc w takich sprawach odbierają operatorzy numeru alarmowego 112 w Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Kielcach. I...
Posłowie wzięli się dowcipnisiów, którzy bez powodu dzwonią na numery alarmowe. Będą mogli powędrować nawet do aresztu.
- Numer alarmowy często wykorzystywany jest do zabawy - przyznaje Daniel Naumowicz, operator numeru 112. Ludzie dzwonią tu nawet po pizzę!
Proszę przysłać taksówkę... Jaki jest numer do pizzerii? Dlaczego nie ma prądu? - takie pytania słyszą operatorzy 112. A przecież mają ratować życie!
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.