Kierowca ministra spraw wewnętrznych gnał co koń wyskoczy, ale dostał tylko pouczenie. A minister? Robi dobrą minę do złej gry i gratuluje swoim podwładnym, że go złapali. Majstersztyk.
W Polsce się nie choruje. W Polsce się idzie na zwolnienie albo bierze zwolnienie. Tak jakby te dokumenty leżały na biurku w przedsionku Urzędu ds. Brania Zwolnień i tylko czekały, by je sobie wziąć.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.