W przyszłym tygodniu mają się odbyć ostateczne rozmowy w sprawie inwestycji wokół Jeziora Mucharskiego - tak zapewniają urzędnicy z Wód Polskich, zarządcy zbiornika i samorządowcy. Czy w końcu turyści zobaczą tu plażę?
Zakaz pływania po nowym zbiorniku jest nagminnie łamany. Tymczasem zarządca zbiornika w Świnnej Porębie i samorządy wciąż kłócą się o zakres odpowiedzialności. Efekt? Ratownicy nie wiedzą, komu wystawiać rachunki z a interwencje, a policjanci - na...
Barszcz Sosnowskiego, groźna dla ludzi roślina, miała zniknąć z dna jeziora w Świnnej Porębie, gdy zalano ten obszar wodą. Są jednak sygnały, że przeniosła się nad jego brzegi i zagraża nieświadomym niczego turystom.
Wypoczywający nad wodą łamią prawo kąpiąc się w Jeziorze Mucharskim i ryzykują życiem pływając łódkami i kajakami, a okoliczne gminy wstrzymują się z inwestycjami, bo rządowi wciąż nie udało się oddać do użytku zbiornika w Świnnej Porębie.
Zaledwie kilka tygodni po otwarciu drogi, zsunęły się części jezdni nad zalanym jeziorem przy zaporze. Wykonawca tłumaczy się, że ostrzegał inwestora przed osuwiskami, ale ten uparł się na taki projekt.
Starosta ma wysłać rządowi propozycję nazwy nowego jeziora. Mieszkańcy powiatu są podzieleni. Spór to nie tylko walka o prestiż, ale i o reklamę, którą gminom może zapewnić ta wodna atrakcja.
Niebezpieczna roślina - barszcz Sosnowskiego porasta okolice i dno zbiornika w Świnnej Porębie. Trzeba się jej pozbyć, bo potrafi bardzo mocno poparzyć, a wypoczywa tu coraz więcej ludzi.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.