Jasnowidz z Człuchowa zastraszany przez UOP ws. Ziętary? „Jackowski mówił o tym różnym osobom”
Jasnowidz z Człuchowa Krzysztof Jackowski zeznał w sądzie, że nie był zastraszany przez UOP w kontekście poszukiwań Jarosława Ziętary. Ale co innego wynika choćby z książki o Jackowskim, która niedawno się ukazała. Jej współautor, policjant Krzysztof Janoszka, również potwierdza, że jasnowidz opowiadał o zastraszaniu przez UOP. - Wszystko, co zostało napisane w książce, jest wiarygodne - zaznacza Krzysztof Janoszka.
Jasnowidz z Człuchowa Krzysztof Jackowski pojawił się we wtorek w poznańskim Sądzie Okręgowym.
Zeznawał jako świadek i miał obowiązek mówienia prawdy.
Wezwano go na rozprawę przeciwko Aleksandrowi Gawronikowi, oskarżonemu o podżeganie w 1992 roku do zabicia Jarosława Ziętary.
W 1993 roku, na prośbę brata dziennikarza, znany jasnowidz postawił wizję odnośnie losów Ziętary. Na kartce zapisał wówczas: "zaginiony zajmował się pracą intelektualną, jakby pisaniem, wplątał się w grupę zajmującą się aferami, przemycaniem, chciał o tym napisać, skompromitować grupę, za co został zamordowany. Ciało miało zostać ukryte w stawie". Jasnowidz dodał, że w domu Ziętary mogą być notatki pozwalające ustalić, co to była za grupa.
Jednak potem jasnowidz wycofał się z dalszych poszukiwań Ziętary, choć rodzina przywiozła mu ziemię ze wskazanego wcześniej zbiornika. Pojawiły się informacje, że Jackowskiego odwiedzili funkcjonariusze Urzędu Ochrony Państwa. Rzekomo grozili mu i kazali odpuścić temat Ziętary.
W pozostałej części artykułu przeczytasz:
- - co twierdzi po latach Krzysztof Jackowski?
- - co napisał jasnowidz o sprawie Ziętary w swojej książce?
- - jak tłumaczy sprzeczne wersje?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień