Zima po raz pierwszy chciała zaskoczyć
Drogowcy z Bydgoszczy zapewniają, że od środowego poranka byli w pełnej gotowości. Mimo wszystko przez 2 dni kolizji w mieście było sporo/
W środę po raz pierwszy w tym sezonie zima przypomniała o sobie bydgoskim kierowcom. Od rana we wszystkich zakątkach miasta padał śnieg. Taka pogoda utrzymała się niemal przez cały dzień. Dodatkowo ujemna temperatura sprawia, że biały puch pozostanie z nami przynajmniej na kilka kolejnych dni.
Podczas akcji "Zima" Bydgoszcz została podzielona na 4 rejony działania tj.
Północny, Wschodni, Południowy i Zachodni.
część północna miasta:
długość ulic do ośnieżenia – 102 113 mb (metr bieżący)
powierzchnia w metrach kwadratowych – 885 054 m2
część południowa miasta:
długość ulic do odśnieżenia – 116.544 mb
powierzchnia w metrach kwadratowych – 892 488 m2
część wschodnia miasta:
długość ulic do odśnieżenia – 50 786 mb
powierzchnia w metrach kwadratowych – 405 755 m2
część zachodnia miasta:
długość ulic do odśnieżenia – 49 102 mb
powierzchnia w metrach kwadratowych – 363 742 m2
utrzymanie chodników, przystanków autobusowych oraz Strefy Płatnego Parkowania:
powierzchnia w metrach kwadratowych – 471 407 m2
utrzymanie 10 km dróg rowerowych:
powierzchnia w metrach kwadratowych – 19.000m2
Dość obficie padający śnieg postawił w gotowości naszych drogowców. Centrum przy ulicy Redłowskiej starało się zareagować możliwe jak najszybciej. Pierwsze pługosolarki wyjechały na najważniejsze ulice w środę o godzinie 10.
- W miarę upływu czasu na bydgoskich ulicach jednocześnie było ich 12. Odśnieżane były przede wszystkim podjazdy oraz główne szlaki, po których porusza się komunikacja miejska - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
Kolejne działania trzeba było przeprowadzić wczoraj rano. W odśnieżanie chodników, przystanków komunikacji miejskiej oraz Strefy Płatnego Parkowania, a także głównych szlaków rowerowych zaangażowało się 160 osób.
- Wspierane one były 17 mikropługami. Teraz naszym głównym zadaniem jest utrzymanie topnienia śniegu na jezdni. Pomocni w tym aspekcie są bydgoscy kierowcy, bo w czasie, gdy po ulicach porusza się dużo samochodów chemia, która jest wysypywana z pługsolarek, staje się bardziej aktywna - tłumaczy Krzysztof Kosiedowski.
Pomimo pracy drogowców, by komfort podróży był jak najlepszy w środę doszło w naszym mieście do kilkudziesięciu kolizji. - Przez cały dzień zanotowaliśmy ich 25 - mówi nadkom. Maciej Daszkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. To wynik nieco przekraczający średnią dzienną. Choć mundurowi podkreślają, że gdy panują trudne warunki czasem dochodzi nawet do ponad 40 kolizji. Czwartek był nieco bardziej spokojny. Jak przekazali nam policjanci do godziny 15 w całym mieście doszło do 17 kolizji. Oczywiście nikt nie ucierpiał.
Ciekawostki:
- Koszt odśnieżania i posypywania jednego kilometra jezdni w czasie całego sezonu zimowego to 33 tysiące złotych.
- Koszt odśnieżania i posypywania piaskiem jednego metra kwadratowego chodnika w czasie całego sezonu zimowego, to 7 złotych za m2.
- Liczba kilometrów ulic objętych planem zimowego utrzymania: ponad 300 kilometrów
- Solarki wyjeżdżają na ulice miasta jeszcze przed wystąpieniem prognozowanych opadów – śnieg spadający na wcześniej posypaną jezdnię topnieje szybciej
Trudne warunki na drogach pozostaną jednak z nami przez najbliższych kilka dni, co nie jest zbyt optymistyczną informacją dla kierowców. Co prawda, delikatnie padającego śniegu możemy spodziewać się jedynie dzisiaj. Później jednak słupki rtęci wskazywać będą temperaturę dodatnią, a w nocy powrócą mrozy. Przez to w całym mieście może być bardzo ślisko.
Drogowcy zakasali zatem rękawy i obiecują, że mieszkańcy nie mają podstaw do obaw. - Będziemy dalej działać na sto procent naszych możliwości - zapewnia rzecznik zarządu dróg miejskich.