Wybory samorządowe 2018: Radni PO wykreśleni z list przez spór z prezydentem? Do gry wraca za to jego żona

Na półtora miesiąca przed wyborami samorządowymi w Poznaniu zamiast o programach poszczególnych partii, więcej mówi się o kandydatach. Z jednej strony pojawiają się nowi kandydaci na prezydenta Poznania, a z drugiej wypadają dotychczasowi polityczni wyjadacze. W tle są wewnętrzne spory.

– Nie podjąłbym takiej decyzji. Trudno zarzucić np. Tomkowi, że był nielojalny i głosował inaczej niż inni radni PO. W tym przypadku chodziło jedynie o budowanie ogólnego przekazu PO, a profil Tomka nie pasował do koncepcji – słyszymy od jednego z polityków Platformy Obywatelskiej, kiedy pytamy go o przyczyny usunięcia z list wyborczych radnego Tomasza Lipińskiego. Miał on być jednym z kandydatów PO do rady miasta. Ostatecznie tak się nie stanie. Decyzję podjęto w niedzielę wieczorem podczas zebrania rady regionu wielkopolskiej PO.

– Tomasz Lipiński został skreślony na moją prośbę ze względu na jego wypowiedzi, w których dyskredytował pracę naszą i prezydenta. Ktoś taki nie może znajdować się na naszych listach – tak oficjalnie Rafał Grupiński, poseł PO oraz przewodniczący partii w Wielkopolsce, wyjaśnia przyczyny braku Tomasza Lipińskiego na liście do rady miasta.

Sam Tomasz Lipiński decyzji partii nie komentuje, ale odpowiada Rafałowi Grupińskiemu:

– Chciałbym dowiedzieć się, które konkretnie wypowiedzi dyskredytowały partię lub Jacka Jaśkowiaka. O Jacku Jaśkowiaku wypowiadałem się czasami sceptycznie, ale nie był to atak.