Wybory samorządowe 2018: Jacek Jaśkowiak wygrywa bez problemu. Czy będzie druga tura?
Jacek Jaśkowiak bez problemu wygrywa pierwszą turę wyborów prezydenckiej. W drugiej musi się jednak zmierzyć z Tadeuszem Zyskiem – tak wynika z naszego sondażu wyborczego. Politycy poszczególnych ugrupowań przyznają, że nie są zaskoczeni wynikami, ale liczą na to, że ich kandydaci zdobędą jeszcze większe poparcie.
Zaledwie trzy tygodnie pozostały do wyborów prezydenckich w Poznaniu. Kandydaci na prezydentów na dobre rozpoczęli już swoje kampanie wyborcze, lecz na razie największe szanse na wygraną ma urzędujący prezydent Jacek Jaśkowiak. W najnowszym sondażu uzyskał on 42,5 procent głosów. Na drugim miejscu znalazł się Tadeusz Zysk z PiS z 25,1-procentowym poparciem. I to oni zmierzyliby się w drugiej turze wyborów. Z rywalizacji odpadliby Tomasz Lewandowski (kandydat Lewicy), który uzyskał poparcie 14,7 proc. głosów, Jarosław Pucek (komitet Dobro Miasta), który miał 10,8 proc. głosów, Dorota Bonk-Hammermeister (Społeczna Koalicja Prawo do Miasta) z 4,6-procentowym poparciem oraz Wojciech Bratkowski (komitet Poznań Od Nowa) z poparciem 2,3 procent głosów.
Zwycięzca jak cztery lata temu?
– Widać wyraźnie zdecydowaną przewagę Jacka Jaśkowiaka. 42 procent głosów to bardzo dobry wynik, ale cały czas liczymy na to, że dzięki mobilizacji i dobrej pracy przez ostatnie trzy tygodnie kampanii, uda nam się zwyciężyć w pierwszej turze wyborów. Myślę, że to wyzwanie, ale pracując w terenie jako zespół, jesteśmy w stanie to osiągnąć – nie ukrywa Marek Sternalski, poznański radny PO.
Jacek Jaśkowiak będzie faworytem tegorocznych wyborów prezydenckich, na co wskazują również dotychczasowe sondaże. Najważniejsze pytania, które pojawiają się przy jego nazwisku dotyczą tego, czy uda mu się wygrać w pierwszej turze lub z kim zmierzy się w drugiej. Chociaż dla PO idealnym rozwiązaniem byłaby wygrana już za trzy tygodnie, kontrkandydaci nie będą chcieli na to pozwolić i spróbują doprowadzić do drugiej tury.
– Ten sondaż pokazuje, że ewentualna wygrana Jacka Jaśkowiaka w pierwszej turze wcale nie przyjdzie mu tak łatwo. Na pewno dojdzie do drugiej tury, a na nią największe szanse ma nasz kandydat
– mówi Jan Sulanowski, radny PiS.
– Jacek Jaśkowiak nie wygra w pierwszej turze. To absolutnie niemożliwe. Ostatecznie osiągnie wynik w granicach 36-38 procent, lecz wynikami sondażu nie jestem zaskoczony – to już z kolei słowa Tomasza Lipińskiego, radnego, który jeszcze nie tak dawno był członkiem PO, lecz w zbliżających się wyborach do Rady Miasta wystartuje już z komitetu Jarosława Pucka Dobro Miasta.
Zysk dla Poznania?
Teoretycznie najgroźniejszym rywalem dla Jacka Jaśkowiaka powinien być Tadeusz Zysk. To on bowiem za każdym razem zajmuje drugie miejsce w sondażach z wynikiem w okolicach lub nieco ponad 20 procent.
– Myślę, że Tadeusz Zysk jest najbardziej wyrazistym kontrkandydatem Jacka Jaśkowiaka. Tomasz Lewandowski jest
wiceprezydentem, więc w dużej mierze też odpowiada za rządy Jacka Jaśkowiaka. Nie może się od tego odciąć. Poza tym wydaje mi się, że został kandydatem na prezydenta jedynie po to, by „pociągnąć” listy Lewicy do Rady Miasta i sam nie wierzy w drugą turę – przekonuje Jan Sulanowski.
I dodaje: – Z kolei Jarosław Pucek, ze względu na skład swoich list do Rady Miasta, na której znajdują się osoby z prawej i lewej strony, może nie zyskać wiarygodności wśród mieszkańców. Nawet ze środowiska kibiców Lecha docierały do mnie głosy, że nie są oni zadowoleni, iż na listach Jarosława Pucka znajdują się osoby z SLD. Ta z pozoru atrakcyjna strategia może nie przynieść mu sukcesu.
Zupełnie odmienne opinie mają przedstawiciele pozostałych ugrupowań, którzy zwracają uwagę, że wynik Tadeusza Zyska jest odzwierciedleniem poparcia PiS w Poznaniu.
– Tadeusz Zysk od jakiegoś czasu ma elektorat na poziomie 20 procent i z uwagi na charakter jego kampanii nie sądzę, by się zwiększył
– mówi Krystyna Łybacka, europoseł SLD.
– PiS nie jest w stanie przebić tego sufitu. Poza tym im mniej czasu na udział w konferencjach czy debatach poświęci kandydat PiS, tym lepiej dla niego. Stwierdzenia o odejściu Festiwalu Malta z Poznania, budowie premetra, które jest z kosmosu, czy głosy, iż plac zabaw na Chwaliszewie jest nie najlepszym pomysłem to mocne wpadki merytoryczne. To miły pan, ale różnica w profesjonalizmie w biznesie wydawniczym a zarządzaniu miastem jest duża – komentuje Marek Sternalski.
Tylko Pucek pokona Jaśkowiaka?
Na razie wiele wskazuje na to, że o trzecie miejsce w pierwszej powalczą Tomasz Lewandowski oraz Jarosław Pucek, którzy w zależności od sondaży, zamieniają się ze sobą na czwartej i trzeciej lokacie. Tym razem wyższe poparcie uzyskał obecny
wiceprezydent. Przedstawiciele ich komitetów liczą na to, że osiągną w rzeczywistości lepsze wyniki i uda im się powalczyć o wejście do drugiej tury.
– Tomasz Lewandowski z reguły zaczynał kampanię na niższym poziomie a kończył na wyższym. On bardzo zyskuje podczas bezpośrednich spotkań i mam nadzieję, że poprawi swój wynik. Na tym etapie jest to dobry rezultat
– komentuje Krystyna Łybacka.
I dodaje: – Tomasz Lewandowski ma także tę przewagę nad Tadeuszem Zyskiem, że był radnym i jest urzędującym wiceprezydentem, więc zna problemy Poznania. Z kolei Tadeusz Zysk, mimo że jest świetnym wydawcą, dopiero uczyłby się zarządzania miastem.
Ponadto Krystyna Łybacka opowiada, że nie jest zaskoczona wynikiem Jarosława Pucka. – To kandydat bez poparcia żadnej siły politycznej, a to zawsze powoduje, że wynik jest niższy – mówi.
Sprawę z tego zdają sobie również politycy z otoczenia Jarosława Pucka. Tomasz Lipiński nie ukrywa, że największym problemem Pucka jest jego niewielka rozpoznawalność wśród mieszkańców miasta.
– Obecny rezultat jest adekwatny do poziomu rozpoznawalności. Ale ten będzie się zwiększał. Te 10 procent to dobra baza, by rozpocząć prace nad zwiększeniem rozpoznawalności. Jarosław Pucek jest znany przez osoby, które interesują się polityką, a teraz pora dać się poznać zwykłym mieszkańcom. Jeśli oni dostrzegą jego przygotowanie i wiedzę o mieście, to osiągnie lepszy wynik – twierdzi Tomasz Lipński.
I dodaje: – Lepiej, żeby to Jarosław Pucek znalazł się w drugiej turze, bo tylko on jako jedyny ma szansę wygrać
z Jackiem Jaśkowiakiem
Na piątym miejscu w wyborczym sondażu znalazła się przedstawicielka ruchów miejskich, czyli Dorota Bonk-Hammermeister. Z kolei najniższe poparcie uzyskał kolejny ze społeczników, czyli Wojciech Bratkowski.
Badanie zrealizowane przez Polska Press Grupę we współpracy z Ośrodkiem Badawczym Dobra Opinia w dniach 21-23 września na reprezentatywnej kwotowo próbie 500 dorosłych mieszkańców Poznania w formule bezpośredniego wywiadu ankieterskiego z wykorzystaniem papierowego kwestionariusza. Przy szacowaniu poparcia dla kandydatów brano pod uwagę jedynie wskazania respondentów deklarujących udział w wyborach. W badaniu nie uwzględniono jeszcze kandydatury Przemysława Hinca, który jest kandydatem na prezydenta Poznania ze strony Ruchu Kukiz'15.