Wirus ASF w Wielkopolsce to kwestia czasu. Rolnicy zabezpieczają swoje gospodarstwa
Zdaniem przedstawicieli Wielkopolskiej Izby Rolniczej wystąpienie wirusa ASF na terenie województwa to kwestia czasu. Dlatego rolnicy zabezpieczają swoje gospodarstwa. W innym przypadku nie otrzymają rekompensat.
Tylko w 2017 roku Wielkopolski Inspektorat Weterynarii przebadał 700 sztuk padłych dzików. Od stycznia tego roku pobrano próbki do badań 215 zwierząt. Na szczęście, w żadnym przypadku nie stwierdzono występowania wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF).
Wielkopolscy rolnicy są jednak pewni, że pojawienie się ASF wśród dzików i trzody chlewnej na terenie naszego województwa to kwestia czasu.
– Dzik zarażony wirusem jest w stanie przemieścić się jakieś 10-20 kilometrów. Później zdechnie. Dlatego większym zagrożeniem dla gospodarstw jest człowiek, który może także być nosicielem ASF. A sporo zatrudniamy teraz osób ze wschodniej ściany Polski i Ukrainy, gdzie wirus występuje – mówi Kornel Pabiszczak z Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
Sam wirus afrykańskiego pomoru świń nie zagraża ludziom. By jednak uniemożliwić jego występowanie u nas, wojewoda wielkopolski wydał zarządzenie odstrzału sanitarnego dzików do końca marca, zwłaszcza przy trasach szybkiego ruchu.
W dalszej części artykułu:
- Co trzeba zrobić, jeżeli w danym gospodarstwie wystąpi wirus ASF?
- Co grozi rolnikom, jeżeli nie zastosują się do zasad bioasekuracji?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień