Wielki poślizg na ósemce. Na lato drogowcy nie zdążą
Podlaskie odcinki S8 miały być gotowe 15 lipca. Teraz w grę wchodzi koniec roku
Zamiast ekspresowej jezdni, budowlane utrudnienia. Takie będą wakacje na S8. Nie uda się bowiem zakończyć prac na trasie z Białegostoku do Warszawy do 15 lipca. Tak przewidywały umowy z wykonawcami.
- Z naszych analiz wynika, że oddanie do użytku obu podlaskich odcinków S8 zostanie przesunięte o kilka miesięcy - przyznaje Rafał Malinowski, rzecznik GDDKiA w Białymstoku.
Nowe daty zakończenia robót są w tej chwili uzgadniane z firmami budowlanymi. - Wstępnie mowa jest o listopadzie na odcinku granica województwa - Zambrów oraz o grudniu na trasie Mężenin - Jeżewo - dodaje Rafał Malinowski. Główny powód opóźnień? Goelogia i wzmacnianie gruntu. Co ciekawe, te same problemy mają budowlańcy na obwodnicy Marek pod Warszawą. Tu budowa też miała zakończyć się w lipcu. Teraz jest mowa o październiku.
Budowa ósemki potrwa dłużej niż planowano
Na obu odcinkach: granica województwa - Zambrów oraz Mężenin - Jeżowo wystąpiły problemy z geologią. Konieczne jest też zastosowanie innego sposobu wzmocnienia gruntu niż robiono to do tej pory. To główne powody opóźnień na S8.
Poślizg już liczony jest w miesiącach. Budowa brakujących fragmentów w naszym regionie miała bowiem zakończyć się w połowie lipca tego roku. Teraz GDDKiA mówi raczej o końcu roku. - Obecnie jesteśmy na etapie uzgodnień z wykonawcami zarówno nowych terminów jak i analizy wzajemnych roszczeń - mówi Rafał Malinowski, rzecznik GDDKiA w Białymstoku.
Prace na odcinku granica województwa - Zambrów wykonane są w 75 proc. Powinny zakończyć się w listopadzie. Gorzej jest na trasie Jeżewo - Mężenin. Tutaj mowa jest o 60 proc. Prace mają zakończyć się w grudniu. - Jeśli chodzi o pozostałe odcinki S8 realizowane przez nasz oddział GDDKiA na terenie województwa mazowieckiego (Wyszków - Ostrów Mazowiecka przyp. red.), to na tą chwilę o opóźnieniach nie mówimy. Mają być gotowe w III kw. przyszłego roku - dodaje rzecznik białostockiej GDDKiA.