Widzę Łódź: Wydawcom się nie wydaje
Łódzki Salon Ciekawej Książki okazał się w tym roku nawet nie przedpokojem do literatury i był ilustracją o wiele szerszego zjawiska niż posiadanie możliwości zorganizowania takiej imprezy.
Jak wygląda dziś literacki handel, można się przekonać na targach książki w Warszawie czy Krakowie. To miejsca i miasta, w których wydawcy chcą pokazać swoje nowości i najpopularniejszych pisarzy. Do Łodzi się nie pchają, bo nie traktują naszego rynku jako atrakcyjny. I prawdopodobnie nie jest to jedynie stereotyp, iż w Łodzi nie za dużo się czyta, bo wydawcy to konkretni ludzie, operujący twardymi liczbami, dlatego sądzę, że mają swoje sprawdzone dane, wykazujące, ile książek sprzedaje się w Łodzi.
Jakość czytelnictwa w danej społeczności można też zresztą ocenić bardziej miękkimi metodami, np. po sposobie komunikacji, wyborach w innych sferach życia i sposobu spędzania wolnego czasu czy zdolności do samodzielnego, a nie stadnego myślenia. Jak z tym jest w Łodzi, dostrzec nietrudno, nie tylko wydawcom...
Nasz Salonik Ciekawej Książki potrzebuje wsparcia i pomysłu na rozwój (i chodzi o jego poziom oraz rozmach, a nie ciekawość prezentowanych książek, bo takowe zawsze można tu znaleźć). W takich przypadkach często myśli się o konieczności dorzucenia organizatorom pieniędzy (w przypadku tego przedsięwzięcia budżet rzeczywiście jest skromniutki), lecz chociażby festiwal Transatlantyk jest dowodem na to, że duże pieniądze nie tworzą jeszcze klasowego wydarzenia. Kłopot tkwi raczej w wieloletnim traktowaniu kultury jako sfery dużo mniej istotnej niż stadiony oraz dbania o jej wizerunek poprzez budynki i promocję, a nie ludzi, którzy mogliby skutecznie oddziaływać na tworzące Łódź społeczności.
Dzisiaj nie ma w naszym mieście zbyt wielu silnych i barwnych osobowości, coraz mniej osób potrafi sensownie, a nie w stylu urzędniczym działać u podstaw. A eventowość organizacji kultury sprawia, że przestaje ona mieć moc istnienia w naszej codzienności. Obawiam się, że wydawcom się nie wydaje - oni naprawdę wiedzą.