Widzę Łódź: O psie, który potrafi pisać [FELIETON]
Przeciętność człowieczej współczesnej literatury dramatycznej (szczególnie adresowanej do dzieci i młodzieży) skłoniła zapewne Henia Psa do napisania sztuki dla łódzkiego teatru.
Niezależnie od tego, jak Heniek radzi sobie z pisaniem, istotne jest to, co autor Pies może nam, „człowiekom”, powiedzieć. A zdajemy chyba sobie sprawę, iż nie musi to być miłe. Przepełnione schroniska dla bezdomnych zwierząt, czworonogi porzucane gdzie popadnie przy różnych okazjach, pojawiające się co jakiś czas informacje o bestialskim potraktowaniu przyjaciela przez tzw. ludzia. Jednocześnie według danych producentów karm dla rozmaitych stworzeń, liczba pupili stale rośnie: w naszym kraju mamy już w domach przeszło 21 mln zwierząt, z czego około 15 mln to psy i koty, bardzo często przez swoich właścicieli i miłośników eksponowane niemiłosiernie w portalach społecznościowych (można się tam przekonać, że i w tym zakresie jesteśmy czasem zbyt serio podzieleni). Istnieją teorie mówiące o tym, że posiadający zwierzaka stają się lepsi, ale przecież trudno to dostrzec i gdyby była to prawda, blisko połowa populacji kraju posiadająca psy i koty kochałaby tę drugą. Co się dzieje pomiędzy naszymi różnie krojonymi, a rozszczekanymi i warczącymi połówkami, widzimy na co dzień... Trudno nam sobie ze sobą nawzajem poradzić, nierzadko zatem to właśnie pies (nie ukrywam, jestem w drużynie ich zwolenników), albo kot stają się nie tyle upragnionym związkiem, co remedium na samotność. Uczą rytuału, koją stres, codziennie cieszą się na widok człowieka. Obdarzają uczuciem głębokim, którym nie zawsze potrafimy odpowiedzieć, czasem nawet nie umiemy po nich posprzątać. I na szczęście, nasi czworonożni wychowankowie wcale się do swoich właścicieli nie upodabniają. Aż strach pomyśleć, że skoro Henio Pies nauczył się pisać, to jeżeli przekazałby tę zdolność swoim pobratymcom, ci mogliby przejąć od dwunogów również umiejętność hejtowania. A może jednak jest jakiś gatunek od nas mądrzejszy?