Widzę Łódź: Miasto na wystawie czempionów [FELIETON]
To wiedzą zakładający firmę lub adoptujący akwariową rybkę - ważna jest nazwa.
W nowej strategii dla Łodzi (warto przejrzeć szuflady, gdzie legły poprzednie) jest ona zachwycająca, silna, zielona, twórcza, cyfrowa, odporna, a nawet to miasto-czempion, które jest gotowe posiadać Muzeum Cywilizacji! Pomysł na objęcie centrum świata, gdyby tak jeszcze dodać cywilizacje Obcych - to i wszechświat dla nas za mały. Strategia jest tyleż ambitna, co pełna po łódzku rozdętych i pozbawionych konkretów haseł, odwołujących się jedynie do emocji, przydatnych w sam raz na melanż w Off Piotrkowska.
Dowiadujemy się, że Łódź jest „nasza, wspólna” (naprawdę? uff...), że „przez lata goniliśmy innych...” (to znaczy, że dogoniliśmy?!, czyli kto to są ci „inni”?). Projektem na skalę największych wynalazków ludzkości, porównywalnym rozmachem do wieży Eiffla ma być „współrządzenie miastem”. Musi być źle z łodzianami, jeszcze gorsza jest ich ocena, skoro założono, iż w taki sposób uda się skutecznie sprzedać najbardziej elementarną zasadę demokracji, samorządu i budowania miasta. Każdego.
Strategia Łodzi Jutra (sprytne, bo marginalizuje niedomagania Łodzi Dzisiejszej), wypełniona jest licznymi bon motami i w dobie przeklejania rzeczywistości z jednego portalu na drugi przyniesie gigantyczny ekwiwalent reklamowy. Wśród moich ulubionych, głębokich i znaczących haseł zawartych w idei dla miasta jest: „Łódź potrafi ująć za serce”. Jakaż to prawda: czasem potrafi ująć tak mocno, że aż wyrwać...
Z megalomanii strategii można sobie dworować, ale otwieranie worka, do którego da się wrzucić wszystko i zamienić w nic, w tym akurat momencie, to godny uznania zabieg marketingowy, ponieważ odwraca uwagę od bieżącej trudnej sytuacji finansowej miasta, cięć, jakich możemy się spodziewać w przyszłym roku i przenosi energię ewentualnych prób rozliczania z tego, co naprawdę zrobiono przez ostatnie dziesięć lat na konsultowanie i tworzenie wizji wyimaginowanej Łodzi dziesięć lat później.
Nowa strategia to dla łodzian wyzwanie: czy znów popłyną na fali pustego entuzjazmu, czy wypełnią miasto zasadniczymi działaniami. W końcu wspólnymi. Nawet wbrew strategii.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień