Widzę Łódź: Już Wielkanoc, zaraz Wigilia... [FELIETON]
Świat pędzi coraz szybciej, trudno się oprzeć wrażeniu, że okres międzyświąteczny jest z roku na rok krótszy. Już Wielkanoc, za chwilę Wigilia...
Może dlatego, że tak dużo się dzieje, a przynajmniej tak wiele o tym, co się dzieje, jest mówione. Nauczyciele nie uczą, czyli strajkują, uczniowie nie uczą się niezmiennie, czyli popierają strajk nauczycieli. W Łodzi kibice jednej z drużyn piłkarskich już niemal świętują awans do ekstraklasy (no bo tylko boże cielę mogłoby teraz zmarnować taki dorobek i szansę), zwolennicy drugiej wykrzykują „co wy robicie” (a nie widzicie?), rozsądni zaś, gotowi radować się po prostu sportowymi sukcesami Łodzi, dają sobie spokój z tą dyscypliną, bo trybuny opanowali szaleńcy, a chory podział - ze strachu - utrzymują także, a nawet pogłębiają władze miasta (np. poprzez korowód z dwoma boiskami).
Są też plany dźwignięcia z posad dworca Łódź Kaliska i ponoszenia go po mieście, choć porażająca swą szpetotą (szczególnie w porównaniu z historycznym budynkiem), wybudowana w latach 90. bryła nadaje się co najwyżej do podniesienia i wyrzucenia na śmietnik. Nasi urzędnicy, rozpoczynając kolejny remont ulicy, już z góry informują, że prawdopodobnie termin zakończenia prac będzie przesuwany, bo przecież nie wiadomo, do jakich rur się dokopią.
Światem wstrząsnął pożar katedry Notre Dame - jednego z najdoskonalszych symboli tego, że człowiek potrafi tworzyć rzeczy wspaniałe, a reakcje ludzi wrażliwych i rozumnych dowodzą, iż cywilizacja ciągle opiera się m.in. na wspólnych punktach odniesienia, niezależnie od treści, jakimi je wypełniamy.
W tych przedświątecznych dniach człowiekowi udało się również sfotografować czarną dziurę, na której kończy się nasza znajomość wszechświata.
Nie wiemy, co w takiej dziurze właściwie jest, a gdyby nawet ktoś wszedł, by zobaczyć, to nie opowie, bo z czarnej dziury powrotu nie ma. Przejście na drugą stronę? Czy zatem kiedyś sfotografujemy Opatrzność, lub pustkę na dnie „czarnej dziury”, świadczącą, że drugiej strony brak? Na razie cieszcie się świętami - po nich rozkopią nam Sienkiewicza...