Widzę Łódź: Dyrektorzy jak trenerzy? [FELIETON]
Z sezonu na sezon urzędnicy, niezależnie od reprezentowanej opcji, udowadniają, iż nie radzą sobie z kulturą. Za to z entuzjazmem starają się w niej grzebać.
Oddziałując na nią głównie metodą, którą kształcą w kadencyjnej, uzależnionej od wyborów pracy w upolitycznionych polskich urzędach, czyli poprzez personalia. W blasku kultury się obnosząc lub jawnie ją lekceważąc, z zadziwiającą determinacją - nie ucząc się na błędach poprzedników - podkreślają swoje znaczenie udowadnianiem, że dyrektor instytucji kultury jest niczym trener w futbolu: zawsze można go zmienić.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień