Rząd zaktualizował program budowy dróg, ale zrobił to w taki sposób, że powstają niedomówienia i chaos informacyjny. Nasza S10 nie zostanie zbudowana?
Rząd właśnie zaktualizował listę inwestycji w ramach krajowego Programu Budowy Dróg i Autostrad. Bydgosko-toruński odcinek drogi ekspresowej S10 spadł na 126 miejsce, co może stawiać pod znakiem zapytania szybką realizację drogi. W praktyce decyzja rządu może oznaczać, że budowa S10 ruszy w drugiej połowie lat 20. tego wieku - o ile oczywiście znajdą się na nią pieniądze.
Rada Ministrów wybrała na razie 118 pilnych inwestycji, które mają kosztować 135 miliardów złotych.
A przetarg odwołali...
- To bardzo zła dla Bydgoszczy decyzja rządu i przykład braku skuteczności bydgoskich posłów Prawa i Sprawiedliwości - uważa Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy. - Liczę na pilne zwołanie Parlamentarnego Zespołu Ziemi Bydgoskiej w tej sprawie.
Paweł Olszewski, bydgoski poseł PO, już wcześniej kilka razy w rozmowie z „Expressem” wspominał, że budowa trasy Bydgoszcz - Toruń jest zagrożona.
- Znaczące było już unieważnienie pierwszego przetargu na dokumentację przygotowującą inwestycję pod pozorem braku pieniędzy - twierdził poseł. Piętnował także możliwość budowania jej w partnerstwie rządowo-prywatnym, co oznaczałoby... pobieranie opłat od kierowców tak jak na autostradach.
Nie ma listy rezerwowej
- Rządowa aktualizacja Programu Budowy Dróg z perspektywą do 2025 roku nie oznacza, że droga S10 z Bydgoszczy do Torunia wypadła z listy inwestycji - mówi Piotr Król, bydgoski poseł PiS i członek sejmowej Komisji Infrastruktury. - Nie jest też tak, że trasa spadła na listę rezerwową, bo takiej listy w progranie nie ma. Wczoraj zapewniono mnie, że w pierwszej kolejności będą realizowane te inwestycje, które już mają dokumentację, a taka w przypadku S10 powstaje i będzie gotowa do połowy przyszłego roku. Poza tym przy oszczędnościach na przetargach na poziomie 30 procent nie sadzę, żeby na nasz odcinek trasy zabrakło pieniędzy.
Co więcej, poseł PiS dwie doby temu tryumfalnie informował na swoim profilu na Facebooku: „W programie znalazł się zarówno odcinek S10 Bydgoszcz - Toruń, jak i odcinek Bydgoszcz - Piła. Na odcinek Bydgoszcz - Toruń zagwarantowano 2 046 206,1 tys. złotych, zaś na odcinek Bydgoszcz - Piła 2 935 019,6 tys. zł. Tyle faktów. (...) Zbudujemy S5, potem dwa odcinki S10 i Bydgoszcz odzyska taką komunikację z Polską, na jaką zasługuje”.
Dokumenty za rok
Tymczasem 28 listopada ub. roku bydgoski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad podpisał umowę z Mostami Katowice na przygotowanie Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowe (STEŚ) z elementami Koncepcji Programowej wraz z materiałami do decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Dokument ma być gotowy do połowy przyszłego roku.
To pierwszy krok do przygotowania przetargów.
- Przygotowanie dokumentacji STEŚ dla drogi S10 nadal jest kwestią otwartą. Postawione przed nami zadania są w toku – wyjaśniał bydgoskim radnym podczas jednej z ostatnich sesji Jarosław Gołębiewski, dyrektor bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Wykonawca przygotowuje dokumentację kilku wariantów przebiegu trasy pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem i prowadzi ocenę każdej z nich pod względem rozwiązań technicznych, elementów środowiskowych czy kosztów realizacji. Konkretne rozwiązania będzie można zaprezentować po wakacjach.
Ta dokumentacja to Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego (STEŚ) z elementami koncepcji i badaniami geologicznymi. Gdy studium będzie gotowe, przedłożona zostanie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej.
- To zadanie ma zapewnione finansowanie i nadal jest traktowane przez nas priorytetowo – zapewniał dyrektor Gołębiewski. Jak powiedział w połowie ubiegłego roku wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit, prace nad S10 potrwają od roku 2018 do 2022, ale może uda się przyspieszyć ten proces. Po zakończeniu pierwszego etapu przygotowania inwestycji i uzyskaniu decyzji środowiskowej dla konkretnego już wariantu, będzie można przystąpić do dalszych prac, czyli sporządzenia dokumentacji budowlanej.
Tymczasem już w styczniu 2015 roku m.in. Rada Miasta Torunia apelowała do ministra infrastruktury o wpisanie inwestycji na stałe do Programu Budowy Dróg Krajowych i Autostrad do roku 2023. W Apelu czytamy m.in.:
Droga ekspresowa S10 stanowi ważny fragment międzynarodowej sieci transportowej TEN-T (sieć kompleksowa), łącząc województwo kujawsko-pomorskie, z jednej strony z portami zachodniego wybrzeża Polski, a z drugiej strony z Warszawą.
Na odcinku pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem trasa S10 stanowi strategiczne z punktu widzenia spójności Bydgosko-Toruńskiego Obszaru Funkcjonalnego połączenie obu miast rdzeniowych rozdzielonych przestrzennie terenami zalewowymi i Puszczą Bydgoską. Obecnie Bydgoszcz z Toruniem połączona jest drogą DK 10 – jednojezdniową, wąską, przeciążoną ruchem ciężarowym i niebezpieczną oraz DK 80 przebiegającą w większości przez obszary zabudowane miejscowości. Droga ekspresowa S10 została umieszczona wśród zadań inwestycyjnych wskazanych do realizacji w ramach Kontraktu Terytorialnego Województwa Kujawsko – Pomorskiego pod warunkiem wpisania do PBDK.”
Z podobnymi apelami występowali bydgoscy radni.
Droga krajowa nr 10 biegnąca z zachodu na wschód stanowi jeden z głównych nerwów gospodarki jakimi są drogi o strategicznym dla gospodarki znaczeniu – stanowi element transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T. W swym przebiegu spina cztery aglomeracje: Szczecin, Piłę, Bydgoszcz, Toruń i Płońsk stając się tym samym jedną z głównych dróg o podstawowym znaczeniu dla gospodarki kraju.
Na drodze zmierzającej do budowy S10 wykonano do tej pory Studium Korytarzowe, będące elementem wyjściowym do opracowania Studium Techniczno – Ekonomiczno – Środowiskowego. Uściśla ono zakres rzeczowy i finansowy inwestycji, umożliwia uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach oraz pozwolą na przejście do kolejnych etapów inwestycji.
Wysokie zainteresowanie przebiegiem drogi ekspresowej S-10 wyrażone zostało bardzo dużą ilością złożonych wniosków w ramach spotkań konsultacyjnych. Wnioski lokalnych społeczności, samorządów i instytucji, zostaną w miarę możliwości uwzględniane przy opracowywaniu STEŚ.