Czy w Szczecinie sprawdzi się tabor dwukierunkowy? Jest droższy w zakupie, ale otwiera nowe możliwości: rezygnację z klasycznej pętli, a to oznacza oszczędność miejsca i pieniędzy wydanych na rozbudowę infrastruktury tramwajowej.
Temat został podjęty w czasie IX konferencji naukowo-technicznej "Szanse rozwoju transportu publicznego w aglomeracji szczecińskiej". Najprościej tłumacząc tramwaj dwukierunkowy ma kabiny motorniczego na obu końcach składu oraz drzwi dla pasażerów po obu stronach. Dlatego nie potrzebuje pętli nawrotnych. Wystarczy krańcówka, która zamiast zawracania tramwaju umożliwia zmianę kierunku jazdy, a tym samym wymaga mniej miejsca w terenie. Wśród minusów tego taboru jest większa masa, na przykład 32 metrowy skład waży więcej o 2 tony od wagonu jednokierunkowego. Wyższe są też koszty zakupu średnio od 8 do 15 procent. W wagonie jest też mniej miejsc siedzących. Korzyści jest więcej.
- W przypadku remontu pętli w Lesie Arkońskim, tramwaj nie miał jak na pętli zawrócić. Gdyby to była krańcówka tramwaj mógłby bez przeszkód dojechać praktycznie do pętli i zawrócić. Inny przykład to remont 150 metrów torowiska na ulicy Krzywoustego: inwestycja, która wywołała zamieszanie w systemie transportowym, a można byłoby zastosować nakładki, tak aby mógł być wykorzystany tramwaj dwukierunkowy - mówi dr inż. Krystian Pietrzak, prodziekan Wydziału Inżynieryjno-Ekonomicznego Transportu Akademii Morskiej w Szczecinie. - Za pomocą tego tramwaju można etapować inwestycje. Tabor ten umożliwia obsługę pasażerów na skróconej trasie, na przykład przez ułożenie dodatkowych torów w okolicach Turzyna. Gdybyśmy chcieli połączyć jakąkolwiek linię z dworcem PKP to za każdym razem tramwaj będzie musiał z dworca przejechać na Pomorzany i z powrotem. Tymczasem tory przed dworcem w Szczecinie są przystosowane do obsługi tramwaju dwukierunkowego.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień