Kiedyś wchodziłem na wulkan, który akurat wybuchnął. Innym razem zielona mamba oplotła moją kostkę. Pod K2 złamanie ręki uchroniło mnie przed lawiną. Mam swojego Anioła Stróża
Wyjechaliśmy na tę wyprawę o ponad 2 tygodnie za późno. Bazę założyliśmy w złym miejscu. Źle wybraliśmy drogę. Ale wrócimy tam. Szykujemy się na grudzień - mówi himalaista Rafał Fronia.
Kiedy zaczynamy się wspinać? Czy wtedy, gdy raki i czekany dotkną lodu, czy może już wtedy, gdy głowa i myśli zawładnięte zostaną tym, co nas tam czeka? - pisał spod K2 Rafał Fronia.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.