- Wyrzucili mnie za drzwi, absurdalnie oskarżając o to, że w nocy... otworzyłam im sejf. Grozili policją i kłopotami. To było nienormalne zwieńczenie mojej dwumiesięcznej pracy u zamożnej rodziny T. pod Madrytem.
Coraz częściej mamy szukają pomocy, albo chcą wrócić do pracy, ale nie mają z kim zostawić dziecka.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.