Od 1 lipca Port Lotniczy Lublin ma funkcjonować niemal identycznie jak w pierwszej połowie marca, zanim został zamknięty. Wrócą niemal wszystkie dotychczasowe połączenia.
Województwo lubelskie zdecydowało się wyłożyć miliony złotych na wykup obligacji wyemitowanych przez lubelskie lotnisko. Port czeka teraz na konkrety w sprawie rządowej pomocy. W puli są „tylko" 142 mln zł.
W pierwszym okresie po powrocie samolotów na niebo ceny biletów spadną. Potem jednak podrożeją. O tym, co czeka teraz pasażerów i jak będziemy latać mówi nam Ireneusz Dylczyk, dyrektor handlowy Portu Lotniczego Lublinie.
Nie ma jeszcze wskazanego terminu walnego zgromadzenia akcjonariuszy, na którym Port Lotniczy Lublin ma otrzymać pieniądze na wykup obligacji. Marszałek podtrzymuje deklarację, że wesprze lotnisko.
- Wygląda na to, że nie mamy co liczyć na rządową tarczę, a teraz nóż w plecy wbija nam województwo – mówi nam jeden z dobrze poinformowanych pracowników Portu Lotniczego Lublin.
Jeszcze w styczniu marszałek województwa ma przedstawić plan naprawczy dla Portu Lotniczego Lublin. - Uważamy, że trochę inaczej można zarządzać lotniskiem. Przede wszystkim liczbą pracowników, bo to nie może być 250 osób - mówi Jarosław Stawiarski.
Ponad 2,2 mln podróżnych skorzystało w ciągu siedmiu lat z Portu Lotniczego Lublin. Po kilku latach tłustych przyszedł gorszy okres. Ale władze Portu Lotniczego Lublin zapowiadają, że rok 2020 ma być lepszy.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.