Jak wkroczyli, to zaraz matkę i nas, trzech braci, na podwórko. I do kaplicy pędzili. I tak po kolei, od domu do domu szli i wyganiali - tak Kazimierz Szeremeta po 71 latach wspomina pacyfikację rodzinnego Zawonia.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.
Serwis jest częścią: