B - jak baby, najlepiej G - jak gołe, i na tle N, czyli Nikisza... Do tego dodajmy mistykę, kosmos, świętą Barbarę, Kamasutrę, kopalnię i familoki z czerwonej cegły. I mamy alfabet Erwina Sówki.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.
Serwis jest częścią: