Stłuczki nie było, stwierdził rzeczoznawca, ale odszkodowanie wypłacono. Czy to wyłudzenie?
Kiedy Janusz Jurasz z Frysztaka zobaczył to pismo, to padł na zawał i trafił do szpitala. Może zbyt emocjonalny jest, skoro zawiadomienie o spowodowaniu kolizji wstrząsnęło jego sercem, ale szlag go trafił, bo - zapewnia - żadnej kolizji nie było.
A z papierów wynikało, że to on jest nieudacznikiem drogowym, albo raczej parkingowym, który kolizję spowodował. A w dodatku - konkluduje Janusz Jurasz - ktoś na nim zarobił, czyli zyskał odszkodowanie. I gdy przypomni sobie scenariusz wydarzeń, to wychodzi mu na to, że do tego wszystkiego przyczyniła się policja. Czy świadomie? I jak to sobie poskładał, to ciśnienie mu skoczyło i trafił do szpitala. Kiedy z niego wyszedł, to zaczął w tym wszystkim szukać sensu.
Dawaj 500 złotych, albo wzywam policję!
Początek lutego był, świat lekko poprószony śniegiem, parking przy ul. Pużaka przed pawilonem handlowym w Krośnie też trochę był przyprószony. Jurasz zawinął swoim starym oplem, wcisnął się ostrożnie w dziurę między jednym a drugim samochodem. Wkurzył się trochę, że tuż obok, na miejscu dla inwalidów, stoi mercedes, na którym żadnych oznaczeń, że do inwalidy należy, nie było. On sam jest inwalidą drugiej grupy, to mu się taka niesprawiedliwość nie podoba.
- Nie zdążyłem nawet wysiąść, kiedy podszedł do mnie facet i powiedział, żebym wycofał samochód, on mi pomoże - zaczyna opowiadać. - To zacząłem cofać, ale widzę, że gość mnie kieruje w stronę swojego mercedesa, to wróciłem na miejsce. I jak się zatrzymałem, to gość przychodzi do mnie i mówi, że albo daję pięćset złotych, albo dzwoni na policję. Za co? - pytam. Bo mu porysowałem mercedesa. Powiedziałem, żeby dzwonił na policję, bo żadnego porysowania nie było.
W dalszej części przeczytasz:
- jak Janusz Jurasz opisuje działania policjantów na miejscu rzekomej stłuczki
- co stwierdził rzeczoznawca firmy ubezpieczeniowej
- dlaczego towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaciło odszkodowanie z konta Jurasza
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień