Spłonęła wiata i auto. Monitoring nie pomógł [zdjęcia]
Choć na podwórku zamontowano monitoring, to nic nie pomógł.
W nocy z poniedziałku na wtorek na niedawno zrewitalizowanym podwórku przy ul. Tuwima 12 w Słupsku spłonęła nowa wiata na pojemniki na śmieci. Przy okazji prawie całkowicie spalił się jeden samochód, drugi częściowo, a trzy inne są uszkodzone. W czasie akcji ratowniczej pękły jeszcze szyby w oknach dwóch mieszkań. Mieszkańcy okolicznych domów są zbulwersowani.
- Gdy władze miejskie z medialnym hukiem poinformowały o zakończeniu rewitalizacji naszego podwórka, przez moment poczułam się bezpiecznie. Jednak to okazało się złudne, bo z mojej wiedzy wynika, że nawet zamontowany na naszym podwórku monitoring nie pomógł w ustaleniu, dlaczego doszło do pożaru - mówi jedna z mieszkanek budynków otaczających podwórko.
Paweł Dyjas, komendant Straży Miejskiej w Słupsku, która przejrzała film zarejestrowany przez kamery umieszczone na lampach oświetlających podwórko, powiedział nam, że on nic nie wniósł do sprawy.
Od kilku dni bada ją także słupska policja.
- Prowadzi ją komisariat I. Podczas oględzin miejsca zdarzenia biegły nie określił jednoznacznie jego przyczyn. Wiadomo tylko, że ogień zaczął się od wiaty. Czekamy teraz na jego ostateczną opinię. Słuchamy także świadków. Monitoring nie działa, więc nie mamy z niego żadnego zapisu - twierdzi Sebastian Cistowski, p.o. rzecznika prasowego słupskiej policji.
Wychodzi więc na to, że tak naprawdę nie dokończono projektu rewitalizacyjnego, bo choć na lampach zamontowano kamery, to nie umożliwiają one podglądu na bieżąco tego, co się dzieje na podwórku. Byłoby to możliwe, gdyby w mieście istniało miejsce, gdzie strażnicy miejscy lub policjanci oglądaliby online obraz z 68 kamer monitoringu miejskiego. Niestety, obecnie oglądają tylko część najstarszych kamer, które monitują ulice. Ponieważ ten sprzęt jest już dość stary, to obraz z niego nie jest najlepszy. Z tego względu trzeba by jak najszybciej zbudować nowe centrum monitoringowe i podłączyć do niego zainstalowane w mieście kamery. Kiedy to będzie możliwe?
- Najwcześniej za rok, bo obecnie przygotowujemy się do tego, aby opracować projekt takiego zbiorczego połączenia razem z projektem wymiany oświetlenia na szeroką skalę, którą możemy przeprowadzić w mieście, bo uzyskaliśmy od marszałka województwa pieniądze na ten cel. Wykonywanie rozwiązań prowizorycznych nie ma sensu - mówi wiceprezydent Marek Biernacki.
Sprawa wykonania zbiorczego centrum podglądu miejskiego monitoringu interesuje także radnych. Tadeusz Bobrowski, radny PiS zapowiada, że bliżej się temu przyjrzy.