Sosnówka to dar tutejszych lasów
- Nawet nie myślałam, że otrzymam certyfikat - mówi Stanisława Freis. Z mężem Stanisławem robią tradycyjną nalewkę sosnową.
- Jak smakuje? No superancko! śmieje się Wanda Pielecha, sołtys Łupowa w podgorzowskiej gminie Bogdaniec. Pani_Wanda jest w gronie szczęśliwców, którzy mogą kosztować sosnówki. Nalewka z młodych pędów i pączków sosny, o miodowo - żywicznym posmaku, w kolorze jasnobursztynowym, niecałe dwa lata temu została wpisana na listę produktów tradycyjnych ministerstwa rolnictwa.
Wodecki się zachwycał
To nie jest trunek, którego kieliszeczek pasuje do ciasta czy innego deseru. To bardzo „charakterny” napój, który nadaje się na każdą biesiadę. Tak jak wtedy, gdy Koło Gospodyń Wiejskich z Łupowa podejmowało Zbigniewa Wodeckiego. Artysta był gwiazdą Lubuskiego Święta Chleba, które od lat odbywa się w Bogdańcu (właśnie w ten weekend, czytaj też w Strefie Imprez, str. 18-19), a po święcie był poczęstunek. I oczywiście sosnówka. - Bardzo mu smakowała! Tak jak i moje galarety z mięsem... Koleżanki mówiły, żeby nie robić, bo nie pasują na taki poczęstunek, a Wodecki jadł jedną za drugą i mówił: Boże, takie jak moja mamusia robiła... No i pił sosnówkę. Pomyśleć, że już człowieka nie ma... - zamyśla się sołtys Wanda Pielecha.
Nie ma też tych, którzy z Kresów przywieźli sosnówkę na Zimie Odzyskane w 1945 r. Ale Stanisława i_Stanisław Freisowie, dzięki którym sosnówka jest dziś na liście produktów tradycyjnych, przepis na trunek mają od Ewy Słotwińskiej, z domu Jung, babci pani Stanisławy. Pochodziła z Potylicza na Ziemi Lwowskiej. Dzisiejsza nalewka jest przyrządzana - ma się rozumieć - ściśle według jej przekazu.
Sekret młodych pędów
Jak powstaje sosnówka? Na wiosnę trzeba zerwać młodziutkie pędy i pączki sosny. Akurat w lasach wokół Łupowa tych drzew nie brakuje. Gdybyście jednak przyrządzali własną sosnówkę, pamiętajcie, żeby nie okaleczać drzew - zrywajcie tylko po kilka pędów.
O zdrowotnych walorach sosny można by długo pisać. Dość wspomnieć, że jest bogatym źródłem witaminy C i że robi się z niej m.in. leki o charakterze wykrztuśnym, antyseptycznym (a więc odkażające, odpowiadające za ochronę przed drobnoustrojami), napotnym, moczopędnym i mające na celu witaminizację organizmu.
Sosna od wielu lat jest „narzędziem” medycyny alternatywnej i tradycyjnej. Często sięgały po nią nasze babcie. Olejek sosnowy jest źródłem witaminy C, ale też węglowodanów i soli mineralnych. A właściwości lecznicze - wykrztuśne i bakteriobójcze - sosnowych napojów szybko postawią na nogi i wzmocnią układ odpornościowy. Robiąc sosnówkę można poprzestać na przygotowaniu sosnowego syropu - bez spirytusu - i sięgać po niego w razie problemów z górnymi drogami oddechowymi, przy zapaleniach gardła.
Każdy o niej słyszał
W Łupowie nawet jak ktoś sosnówki nie próbował, to na pewno o niej słyszał. Choć jej obecność na liście produktów tradycyjnych wcale nie była taka oczywista. - Nigdzie się nie zgłaszałam - przyznaje Stanisława Freis, propagatorka i specjalistka od sosnówki. Któregoś dnia odebrała telefon z urzędu marszałkowskiego. - Nawet nie myślałam, że otrzymam certyfikat - mówi pani Stanisława, niestrudzona działaczka społeczna i m.in. prezeska zarządu gminnego PSL (jak mówi, jest w nim „od zawsze”).
A wszystko zaczęło się, gdy Stanisława Freis razem ze swoją sosnówką wzięła udział w konkursie: Smaki z Naszego Regionu w Bogdańcu. - I to już parę ładnych lat temu, nie pamiętam nawet, ile - wspomina.
Sosnówka dostała na konkursie wyróżnienie, a urząd marszałkowski zaczął działać. I tak się zaczęła walka o zaszczytne miejsce na ministerialnej liście.
- To była cała batalia. Musiałam ciągle dostarczać jakieś materiały. Między innymi etnograf, kierownik muzeum w
Bogdańcu Mirosław Pecuch opisywał ten mój produkt - wspomina mieszkanka Łupowa.
Miodowo - żywiczna
Dziś, dzięki Stanisławie i Stanisławowi Freisom o sosnówce na stronie ministerstwa rolnictwa może czytać cała Polska. A co przeczyta? „Barwa: jasnobursztynowa. Smak: miodowo-żywiczny. Tradycja: Łupowo to wieś położona w województwie lubuskim w gminie Bogdaniec. Po roku 1945 na te tereny przybyli mieszkańcy dawnych Kresów Wschodnich, którzy odbudowywali zniszczone wsie.
Wraz z ich osiedleniem przywieźli swoje zwyczaje, a także tradycje kulinarne. Jednym z produktów, którego receptura przetrwała do dziś, jest nalewka sosnowa zwana przez mieszkańców sosnówką.
Bardzo dużą część wsi stanowią lasy, głównie sosnowe, dzięki czemu surowiec do przygotowania nalewki jest dostępny. Młode pędy i pączki sosny zawierają flawonoidy, kwasy żywiczne, garbniki, sole mineralne, witaminę C itp., które wzbogacają nalewkę. Dodatkowo młode drzewa sosnowe wytwarzają w okresie wiosennym odpowiedni aromat, który nadaje charakterystyczny smak i zapach nalewce (...). We wsi Łupowo co roku organizowany jest festyn Zielonej Szyszki, nawiązujący do okolicznych lasów, którego nieodłącznym elementem jest nalewka sosnówka” - podaje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Powołuje się też na relacje mieszkańców gminy, którzy wspominają, że przed laty powszechnie zbierało się w lasach „czubki sosny”, zalewało spirytusem z dodatkiem miodu lub cukru i używało jako lekarstwa na przeziębienie.
Ale to było dawniej, bo teraz prawdziwą sosnówkę, z certyfikatem, można dostać tylko u państwa Freisów. Z naciskiem na „dostać”. Jedną z obdarowanych jest sołtys Wanda Pielesza, choć obiecuje sobie, że w końcu sama zacznie robić sosnówkę, oczywiście według przepisu „od Stasi i Stasia”. Ale to dopiero w przyszłym roku, bo trzeba poczekać, aż sosny wokół Łupowa znów się zazielenią młodymi pędami. Za to Stanisława Freis obiecuje sobie, że gdy w końcu pójdzie na emeryturę, będzie rozsławiała sosnówkę gdzie się da. a ą
Nalewka przygotowywana od lat przez Stanisławę i Stanisława Freisów nie jest produktem wytwarzanym włącznie na tzw. „potrzeby własne”. Nalewką są częstowani mieszkańców Łupowa i okolic przy najróżniejszych okazjach. Stanisława Freis, znana i ceniona działaczka, społeczniczka, stara się promować tradycyjną sosnówkę na imprezach gminnych i nie tylko.
A Nalewka Stanisławy Freis jest powszechnie znana i uznana w Łupowie i okolicach. Pojawia się nierzadko na imprezach wiejskich. Jedną z nich jest na przykład festyn integracyjny Zielonej Szyszki. Impreza nawiązuje do natury i piękna okolicznych lasów. A skoro do lasów, to nic dziwnego, że jest na niej miejsce i na sosnówkę. Nalewka jest także „promowana” na przeróżnych uroczystościach. Już od paru ładnych lat. Tak oto na przykład w 2010 r. pojawiła się na znanych w regionie targach Jesień w Gliśnie. Sołectwo Łupowo prezentowało na nich swój dorobek, do którego należy naturalnie sosnówka. Stanisława Freis z powodzeniem i zaangażowaniem propaguje swój produkt na wielu lokalnych czy nawet domowych imprezach. Bierze także udział w wielu konkursach. W 2011 r. w konkursie Nasze Kulturalne Dziedzictwo - Smaki Regionów sosnówka zdobyła wyróżnienie.
Nalewki słyną także ze swoich właściwości leczniczych
A Sosnówka Stanisławy Freis nie jest wyjątkowa tylko i wyłącznie z racji smaku i aromatu i to dobra wiadomość dla... chorowitych! Sosnówka ma też pewne właściwości lecznicze. Zawarty w niej olejek sosnowy jest bogaty nie tylko w witaminę C, ale też w węglowodany i sole mineralne. A jej właściwości wykrztuśne i bakteriobójcze wzmocnią układ odpornościowy. Syrop sosnowy i sama nalewka - w rozsądnych ilościach - jest zalecana przy problemach z górnymi drogami oddechowymi, przy zapaleniu gardła.