Psychiatra oskarżony o próbę wywołania pożaru w sądzie: Nie chciałem, aby moja śmierć była bezsensowna, jak innych ojców
- W dniu zdarzenia wiedziałem, że zginę. Poszedłem tam w koszulce „Dzielny tata, stop dyskryminacji ojców”. Nie miałem już sił i środków, by walczyć o dzieci - mówi psychiatra, któremu grozi dożywocie.
45-letni Szymon S. pochodzi z lekarskiej rodziny. Wybrał psychiatrię. Był dobrze zapowiadającym się lekarzem. Od dwudziestu lat prowadził praktykę. Pracował z pacjentami w Szczecinie i Szwecji.
W wolnych chwilach trenował średniowieczny fechtunek. Nigdy się nie ożenił, ale miał dwóch synów z różnych związków.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień