Przebijali ręce, ucinali języki i uszy. - To robili sąsiedzi - wspomina ocalały z Rzezi Wołyńskiej
Około 100 tys. osób zginęło tylko za to, że były Polakami. Ofiary zbrodni wołyńskiej od środy mają swój pomnik w Lublinie. O dramatycznej historii Kresów rozmawiamy z Albinem Sulikowskim, ocalałym z Rzezi Wołyńskiej.
Przyszedł Pan na świat w Majdanie Koźlińskim na Wołyniu. Jak Pan wspomina swoje dzieciństwo?
Ojciec miał duże gospodarstwo rolne, zaliczał się do tych bogatszych. Ja chodziłem do szkoły z ukraińskimi sąsiadami. Mam nawet świadectwo ukraińskie.
Kiedy pierwszy raz otarł się Pan o śmierć?
Rzeź wołyńska trwała od lutego 1943 r. do wiosny 1945 r. Apogeum mordów przypada na lipiec 1943 r. O swoich przeżyciach opowiada nasz rozmówca.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień