Prezydent Wójcicki odetchnął. Sąd drugi raz mówi: - Niewinny
- Ta sprawa kosztowała mnie wiele nerwów, wiele nieprzespanych nocy – mówi „Gazecie Lubuskiej” prezydent Jacek Wójcicki. W ostatni wtorek po ponad pięciu latach zakończyła się sprawa związana z prokuratorskimi zarzutami z czasów, gdy był on jeszcze wójtem Deszczna.
W 2011 r. gmina robiła wodociąg w Prądocinie. Miała podpisaną umowę z głównym wykonawcą, a ten z kolei z podwykonawcą. Główny wykonawca miał jednak kłopoty finansowe i jej konto zajął komornik. Gdy trzeba było zapłacić za pracę, urzędnicy z Deszczna przelali pieniądze na konto komornika. To spowodowało, że pieniędzy nie dostał podwykonawca.
Dlaczego prezydent miał sprawę w sądzie?
Jakiej kary dla prezydenta chciał prokurator?
Czy to już finał sprawy w sądach?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień