Prawa mamy równe. Ale różnie jest z ich egzekwowaniem. Bo myślimy kalkami
O szacunku nie tylko do kobiet mówi Krzysztof Szubzda, satyryk
Opowiada Pan żarty o głupich blondynkach?
Nie. I nawet nie dlatego, że są o blondynkach, tylko dlatego że po prostu nie przepadam za opowiadaniem żartów - wolę wymyślać własne. Poza tym - te o blondynkach są bardzo wtórne.
A ja się spodziewałam, że Pan powie, że po prostu szanuje Pan kobiety…
Wiedziałem, że do tego zmierzamy!
I nie dał się Pan podpuścić. Trzeba Pana pytać wprost.
W żartach zasady szacunku i savoir vivru są trochę poluzowane. Jest mnóstwo żartów, które objawiają brak szacunku dla mężczyzn, księży, dla Żydów… I może dlatego, że na co dzień zajmuję się żartami, patrzę trochę na ich stronę techniczną. Jeżeli żart jest nawet w poprzek poprawności politycznej, ale jakoś fajnie skonstruowany, to potrafię go docenić. Bo mocno się uparliśmy, że te dowcipy o blondynkach obrażają kobiety. Ale jak zaczniemy się zastanawiać - to wszystkie żarty są oparte na obrażaniu kogoś.
No to proszę powiedzieć: szanuje pan kobiety?
W dalszej części artykułu dowiesz się m. in.:
-
co myśli Krzysztof Szubzda o feminiźmie
-
czy w Polsce jest równouprawnienie
-
co sądzi o rubasznych żartach
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień