Sezon pomidorowy uważam oficjalnie za otwarty! Dostępne są już najlepsze odmiany, pomidory są pachnące aromatyczne i soczyste. Można jeść je bez wyrzutów sumienia od rana do nocy.
Trzeba korzystać, bo sezon potrwa maksymalnie do końca września. Polecam próbować wszystkich odmian, kolorów i rozmiarów, bo każda skrywa inne kulinarne możliwości.
Zwykłe, okrągłe malinówki będą idealne do faszerowania i zapiekania. Pomidory odmiany bawole serce trzeba jeść od razu, najlepiej na solidnie wysmarowanej masłem kromce dobrego chleba (przypominam: dobry chleb do kupienia w Pochlebstwie na Zabłociu i w Zaczynie na Dębnikach).
Małe koktajlowe fajnie pasują do sałatek, a jak się pożongluje kolorami, to taka sałatka wygląda jak sto procent lata. Podłużne mięsiste limy i pomidory paprykowe są świetne do suszenia, na dżemy, sosy, przeciery i keczupy. Lato zapowiada się pomidorowo!
Sałatka z pomidorów i malin wg Oli Hercules z książki Kaukasis
Składniki:
- 3-6 (ok. 1 kg) różnych pomidorów
- 250 g malin
- 100 g czarnych oliwek bez pestek (najlepsze będą greckie oliwki odmiany kalamata, do kupienia na obydwu Kleparzach, w Naturalnym Sklepiku i na placu Imbramowskim)
- 3-5 łyżek oleju słonecznikowego tłoczonego na zimno (możesz zastąpić olejem rzepakowym albo oliwą z oliwek)
- 1 mały pęczek dymki
- 1 mały pęczek mięty lub kolendry
- kilka gałązek koperku, sól
- płatki chili lub świeżo zmielony pieprz
Wykonanie: Pomidory umyj i osusz. Duże pokrój w plastry, mniejsze na ćwiartki, koktajlowe pomidorki przekrój na połówki. Rozłóż na półmisku. Posól, żeby pomidory puściły sok.
Posyp malinami (zostaw 3 łyżki malin do sosu) i oliwkami. Pozostałe maliny rozgnieć widelcem i wymieszaj z olejem. Polej sałatkę sosem i posyp posiekanymi ziołami oraz chili lub pieprzem. Podawaj z kromką dobrego pieczywa, którą wybierzesz resztki pomidorowego sosu z talerzy.