Pomnik, który nadal dzieli
Lech Kaczyński to wybitny Polak i godny jest upamiętnienia - przekonywali na sesji politycy PiS.
Powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie: Komu stawiamy pomniki w Białymstoku?. Po pierwsze wznosimy je dla wybitnych mężów stanu, twórców bytu niepodległego państwa. Budujemy też pomniki naszym lokalnym bohaterom. A Lech Kaczyński w żaden sposób nie jest związany z Białymstokiem. I z całym szacunkiem dla pana prezydenta. Był niewątpliwie przyzwoitym człowiekiem, patriotą, działał w opozycji, ale nie był wybitną postacią - przemawiał Zbigniew Nikitorowicz, radny miejski PO.
I nie był w swoich poglądach odosobniony. Na wczorajszej sesji rady miasta rozegrała się batalia o budowę pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wynik był z góry wiadomy. W radzie matematyczną większość ma PiS, którego politycy stoją na czele społecznego komitetu na rzecz budowy pomnika. Pewna była też burzliwa dyskusja na ten temat. Co ciekawe, praktycznie nie brali w niej udziału radni PiS. Na mównicy stanął jedynie Mariusz Gromko, który przedstawiał projekt uchwały. Za to chętnie zabierali głos opozycyjni radni, prezydent miasta i goście. Dopytywali, jakie są związki Lecha Kaczyńskiego z Białymstokiem.
- Ja nawet współczuję radnym PiS, bo wiem, że nie wszyscy z was cieszą się z tej uchwały, że nie wszyscy są przekonani, czy powinni ją popierać. Ale kto podniesie rękę przeciw, wyleci z PiS w trymiga i zakończy karierę polityczną - mówił radny PO Maciej Biernacki. Zapewniał, że jest wiele innych postaci bardziej godnych pomnika. Tą najbardziej naturalną jest były prezydent i białostoczanin Ryszard Kaczorowski.
To nazwisko w czasie poniedziałkowej sesji przewijało się wielokrotnie. - Można postawić retoryczne pytanie. Czy ta dyskusja podobałaby się Lechowi Kaczyńskiemu, który był człowiekiem skromnym. Miałem okazję go poznać. Pomnik ze spiżu, stali, może z marmuru, czy betonu nie leżałby w charakterze Lecha Kaczyńskiego. Może warto pomyśleć o czymś, co by było związane z ludźmi, np. stypendia - mówił prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Przypomniał, że jego opinia w sprawie pomnika była negatywna, o czym nie wspomniał Mariusz Gromko, przestawiając projekt uchwały.
Prezydent odniósł się też do lokalizacji monumentu, który ma stanąć na placu Uniwersyteckim. Stwierdził, że w tej chwili trudno oszacować, ile kosztowałaby ewentualna przebudowa placu. - Przy okazji przychylam się do opinii, że pomnik należy stawiać osobom, które przyczyniły się do rozwoju miasta - podkreślał prezydent. I tu tez padło nazwisko Ryszarda Kaczorowskiego i Seweryna Nowakowskiego, przedwojennego włodarza miasta.
- Dlaczego panie prezydencie przez 10 lat nie wyszedł pan z inicjatywą budowy pomnika Ryszarda Kaczorowskiego? Czy ktoś tego zabraniał? Dziś stawiacie zarzut, że chcemy upamiętnić wybitnego Polaka. Czy Lech Kaczyński zrobił coś nagannego, co by pozwalało blokować jego upamiętnienie? - pytał opozycję poseł PiS Dariusz Piontkowski.
- Lech Kaczyński był wielkim Polakiem, patriotą, który zginął w drodze do Katynia. Społeczeństwo Białegostoku ze składek społecznych zbuduje ten pomnik dla przyszłości, dla historii - zapowiedział po głosowaniu poseł Krzysztof Jurgiel.
Ujawniły się też postawy neutralne. Od głosu w sprawie pomnika wstrzymał się m.in. Sławomir Nazaruk z Forum Mniejszości Podlasia. W swoim wystąpienie przypomniał, że to Lech Kaczyński jako prezydent potrafił publicznie wyrazić słowa ubolewania za palenie prawosławnych świątyń.
Co jeszcze na sesji?
Zapowiadało się, że na sesji rozstrzygnie się los Podlaskiej Oktawy Kultur i Halfway. Nic z tego. Nadal nie wiadomo, czy jest szansa na zmianę decyzji radnych PiS z początku roku i przyznanie festiwalom miejskiej dotacji. Komisja kultury wystąpiła, do prezydenta, by znalazł pieniądze na Oktawę i (przy głosach wstrzymujących się radnych PiS) Halfway. Wiceprezydent Rafał Rudnicki już wcześniej zapowiadał, że szukać pieniędzy nie będzie. Bo to radni PiS ucięli dofinansowanie festiwali, więc teraz to oni powinni naprawić swój błąd. Na wczorajszej sesji radny PO Maciej Biernacki zaproponował, by 300 tys. zł na Halfway znaleźć w oszczędnościach z przetargu na przedłużenie ul. Sitarskiej. Wiceprezydent Adam Poliński stwierdził jednak, że inwestycja jest w początkowej fazie i na razie nie powinno się zdejmować z niej pieniędzy. Jak widać, impas trwa.
Na sesji radni obniżyli stawki za śmieci dla działkowców. Ci ostatni od lat narzekali, że płacą za puste pojemniki. Teraz ma się to zmienić. Radni skrócili im też o dwa miesiące okres pobierania opłat. Teraz jest to od kwietnia do października włącznie. Jest też zgoda na zamianę działek między prezydentem a wojewodą. Otwiera to drogę do budowy przez straż pożarną nowej jednostki przy ul. Plażowej.