Ewa Gorczyca

Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych wyjaśnia przyczynę tragedii w Smereku. Prokuratura wszczyna śledztwo

Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych wyjaśnia przyczynę tragedii w Smereku. Prokuratura wszczyna śledztwo Fot. KP PSP w Lesku
Ewa Gorczyca

Leska policja i prokuratura oraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych zajmują się wyjaśnianiem dramatu, do którego doszło podczas lotu awionetki w Smereku.

Tragedia rozegrała się w czwartek po godz. 16 w miejscowości Smerek w Bieszczadach. Awionetka leciała nisko nad łąką. Pilot na pokład zabrał 12-letniego pasażera. Lot obserwował ojciec chłopca. W pewnej chwili maszyna znalazła się tuż nad mężczyzną. Uderzony przez element podwozia, zginął na miejscu.

Miejsce, gdzie rozegrał się dramat oficjalnie nie jest zarejestrowane jako lądowisko. Ale - co potwierdza policja - jest wykorzystywane przez pilotów do lądowań i startów.

Właściciel małego dwuosobowego samolotu, mieszkaniec województwa łódzkiego, przyleciał w Bieszczady z okolic Bełchatowa. Już po wylądowaniu w Smereku został poproszony przez znajomego, mieszkającego w sąsiedniej miejscowości, o to, by zabrał w krótki lot Tecnam Sierrą jego 12-letniego syna. 46-latek stał na łące, gdy lecąca nisko nad ziemią awionetka, po wykonaniu okrążenia, gwałtownie zniżyła lot i uderzyła w niego kołem. Zmarł na miejscu, wskutek ciężkich obrażeń głowy.

Pilotowi samolotu udało się wylądować. - Sam zawiadomił nas o wypadku - informuje asp. szt. Katarzyna Fechner, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lesku. - Z jego relacji wynikało, że samolot znalazł się w zawirowaniu powietrza i zniosło go z toru lotu tak nieszczęśliwie, że uderzył 46-latka.

Pilot i chłopiec nie zostali ranni, choć maszyna lądowała nie bez problemów.

- Podczas lądowania prawe skrzydło awionetki uderzyło w wystający ponad ziemię betonowy przepust, stanowiący element drogi dojazdowej do pól. Samolot obrócił się, wyłamane zostało prawe tylne koło podwozia a następnie maszyna uderzyła jeszcze dziobem o krawędź przydrożnego rowu - informuje rzeczniczka leskiej policji.

Samolot na miejscu zdarzenia zabezpieczyli policjanci. 43-letni pilot, właściciel Tecnan Sierry, został zatrzymany.

W dalszej części tekstu przeczytasz m.in.:

"Szef komisji przyznaje, że wypadek z udziałem samolotu, w którym ginie osoba znajdująca się na ziemi, jest nietypowy, choć zdarza się w lotnictwie, że maszyna uderza w jakiś obiekt. "

Pozostało jeszcze 48% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Ewa Gorczyca

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.