Od redaktora: Nasi cenni emeryci...
Jak to jest? Kiedy tylko możemy, uciekamy na emerytury lub renty, wychodząc ze słusznego założenia, że już się narobiliśmy. Mówimy: „teraz czas na młodych”! Ale szybko przychodzi proza życia, bo ZUS szczodry nie jest.
Seniorzy biorą więc grosze od państwa i równie szybko próbują dorobić. Ofert pracy dla pokolenia 60+ przybywa, bo bezrobocie spadło tak jak i liczba młodych chętnych do pracy, ale ta jest najczęściej za grosze. Niektórzy emigrują, inni głodują (jak lekarze rezydenci), żeby nie wyjeżdżać. Naszego rynku pracy nie są już w stanie „załatać” przyjezdni zza wschodniej granicy, bo i oni po krótkim pobycie u nas szukają szczęścia dalej na zachodzie. Starsi więc muszą pracować na przykład dlatego, żeby wspomóc finansowo swoje dzieci - choćby biorąc kredyty dla swoich zbyt biednych pociech, którym banki nie chcą udzielić pożyczki. Dlatego szanowni seniorzy, żyjcie i pracujcie jak najdłużej, bo nie macie innego wyjścia. Tyle tylko, że zdrowie kosztuje coraz więcej. I tak to, niestety, jest...