Od redaktora: Magiczna „13” i realne życie
Trzynastka kojarzy się z pechem, czarnym kotem i takimi tam... Niektórym być może z czasami PRL-u, kiedy do godz. 13 nie można było kupić w sklepie alkoholu (no chyba że w restauracji - bo od dziesiątej) lub na melinie (o każdej porze dnia i nocy).
Niespodziewanie godzina trzynasta wraca handlowo, ale i być może kompromisowo. Trwa bowiem ogólnonarodowa dysputa, czy sklepy powinny być otwarte w niedziele i święta, czy nie. Jedni twierdzą, że nie, bo trzeba dzień święty święcić i po prostu dać ludziom odpocząć, pobyć z rodziną itd. Święta prawda. Ale świat jest bardziej złożony i niektórzy chcą lub muszą wtedy zarabiać na chleb. Wyznawcy wolności gospodarczej twierdzą, że każdy ma prawo robić zakupy w niedziele, tym bardziej że dzięki temu ktoś może nie straci pracy. Trudno znaleźć tu kompromis. W każdym razie jest kolejna próba pojednania w tej kwestii. I znów pojawia się godzina trzynasta. Oby nie była pechowa.