Od redaktora: 13 grudnia w skali C
Co różni 13 grudnia 1981 roku od 13 grudnia 2016 roku. Z pewnością dzień tygodnia. Wtedy, czyli 35 lat temu, to była niedziela.
Inna była też wówczas pogoda, choć początek grudnia był ciepły (tak jak dziś), bo nad mazurskimi jeziorami temperatura sięgała 8 stopni na plusie. Ale już w pamiętny weekend z 12 na 13 grudnia obywateli PRL zmroziła temperatura, która nagle spadła do ponad 10 stopni poniżej zera. Dzieci zaskoczyło to, że w niedzielę w telewizji nie było „Teleranka”, za to dorosłych zmroził, ale też rozgrzał do czerwoności pewien generał w czarnych okularach, który oznajmił, że musi ratować ojczyznę, wprowadzając stan wojenny „na obszarze całego kraju”. Pamiętam to do dziś. I znów byli „my” i „oni”. Polska pękła jak kra.
PRL-u już nie ma, generał nie żyje, ale „oni” i „my” znów stajemy po dwóch stronach barykady (pochodów) - str. 9. Tyle że trudno się połapać, kto to „my”, a kto „oni”. I to mrozi mnie najbardziej, ale też rozpala do czerwoności. Nie tylko w skali Celsjusza...