Nauczycielka stanęła przed sądem za klapsy. W tle konflikt matek
Nie przyznaję się do uderzenia. Zażartowałam, by rozładować napięcie - mówiła wczoraj przed sądem Dorota T., nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Łapach.
Wiedziałam, że istnieje konflikt między rodzicami dziewczynek, więc nie mogłam zostawić tej sytuacji tak sobie. Poprosiłam Zuzię, by wyszła ze świetlicy na mały korytarz szkolny, tuż przed salą gimnastyczną. Dziewczynka potwierdziła, że kopnęła Lenę, bo ta uderzyła ją piórnikiem w głowę - opowiadała Dorota T., wychowawczyni obu uczennic.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień