Nasza droga S8. Z nowymi opłatami dla tirów i poślizgiem na budowie
Kłopoty z ekranami na S8. Blisko dwa lata musieli czekać kierowcy na w pełni ekspresową jazdę na odcinku Białystok - Jeżewo. Wszystko przez problemy z ekranami akustycznymi, a właściwie ich brak. Prędkość trzeba było ograniczać do 100 km/h.
Droga życia, nasze okno na świat, najważniejsze połączenie. Po latach oczekiwań, próśb i starań S8 z Białegostoku do Warszawy zaczęła nabierać realnych kształtów. Kilka odcinków jest już gotowych, pozostałe są w budowie w tym dwa podlaskie: Jeżewo - Mężenin (14 kilometrów) oraz Zambrów - granica województwa (15 kilometrów). I tu zaczynają się problemy. Z poślizgiem i to całkiem sporym.
Zgodnie w umową odcinki w naszym województwie powinny zostać oddane do użytku w połowie lipca tego roku. O tym terminie możemy jednak zapomnieć. Trzeba raczej obstawiać koniec roku.
- Na dzisiaj formalnie obowiązuje termin wynikający z umowy, ale oczywistym jest że oddanie do użytku podlaskich odcinków S8 zostanie przesunięte o kilka miesięcy. Tempo prac jest niezadawalające, a na dodatek wystąpiły niemożliwe do przewidzenia na etapie podpisywania umowy trudności geotechniczne. W efekcie realnie nie ma szans na to, żeby w trzy tygodnie budowy zakończyć - przyznaje Rafał Malinowski, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku.
Bardziej optymistycznie wygląda sytuacja na odcinku obwodnica Zambrowa - granica województwa, które buduje konsorcjum Rubau Polska oraz Construcciones Rubau SA z Hiszpanii. Tu zaawansowanie prac wynosi ok. 80 proc. Na trasie z Jeżewa do Mężenina, którą buduje włoska firma Astaldi wykonano tylko ponad 60 proc. zaplanowanych prac.
Rafał Malinowski zapewnia, że GDDKiA cały czas prowadzi trudne rozmowy z wykonawcami. W sprawę zaangażowało się także ministerstwo budownictwa i infrastruktury.
- Obecnie możemy mówić o szansach na kompromis i uzgodnienie tzw. aneksów. Gotowi jesteśmy zgodzić się na przesunięciem terminu oddania do użytku odpowiednio o 3 miesiące dla odcinka granica województwa - Zambrów (15 listopada) oraz 4 miesiące na fragmencie Mężenin - Jeżewo (15 grudnia) - mówi Rafał Malinowski.
Z kolei wykonawcy mają odstąpić od roszczeń, które opierają na wadliwych ich zdaniem projektach. Na obu odcinkach wystąpiły bowiem problemy z geologią. Trzeba było dostosować się do innych, niż przewidywano w projekcie, warunków gruntowych. Konieczny był inny sposób wzmocnienia gruntu.
- Wykonawcy deklarują też poprawę organizacji pracy i zwiększenie liczby pracowników i sprzętu oraz bezwzględne dotrzymanie nowych terminów. Decyzje o uzgodnieniu nowych terminów powinny zapaść w lipcu - dodaje Rafał Malinowski.
Jeżeli dojdzie do porozumienia, kar umownych nie będzie. Chyba, że nowo uzgodnione terminy też nie będą dotrzymane. Czy teraz roboty będą bardziej intensywne?
Pytanie jest o tyle uzasadnione, że białostocka GDDKiA czuwa także nad budową mazowieckich, brakujących odcinków do Wyszkowa. Trasa została podzielona na trzy odcinki: Wyszków - Poręba (12,99 km), Poręba - Ostrów Mazowiecka (16,11 km) oraz Ostrów Mazowiecka - granica województwa (9,4 km). Na każdym z tych fragmentów poziom zaawansowania prac wynosi ponad 40 proc. Tak informuje GDDKiA. Prace budowlane powinny zakończyć się w drugim kwartale przyszłego roku. Pojawiają się jednak opinie kierowców, że jeżeli trasa ma być gotowa za rok, to na placu budowy dzieje się zbyt mało. Chodzi zarówno o sprzęt, ludzi, jak i widoczne efekty. Rafał Malinowski uspokaja. - W tej chwili nie ma przesłanek, które mogłyby sugerować jakiekolwiek opóźnienie. Tempo prac oceniamy jako zadawalające - podkreśla.
O zadowoleniu trudno za to mówić w przypadku obwodnicy Marek, tuż przed Warszawą w ciągu S8. Pierwsze plany zakładały, że ten fragment ekspresówki będzie gotowy na wakacje. Teraz mówi się już raczej o październiku.
Teoretycznie ciągle są szanse, że w przyszłym roku będziemy już ekspresowo podróżować z Białegostoku do stolicy. Na wskazywanie konkretnych miesięcy, chyba jest za wcześnie.
Konkretnymi datami dysponuje za to system viaTOLL, który pobiera opłaty za przejazdy autostradami i trasami ekspresowymi. Do płatnych dróg zostało właśnie włączonych 360 nowych kilometrów. Jest wśród nich podlaski odcinek. Chodzi o ok. 16 kilometrów na S8 przy węźle Mężenin. Opłaty zaczną obowiązywać już od 9 lipca.
- System viaTOLL jest obowiązkowy dla wszystkich pojazdów samochodowych oraz zespołów pojazdów o masie całkowitej powyżej 3,5 tony, a także dla autobusów - informuje Dorota Prochowicz, rzecznik prasowy viaTOLL.
W województwie podlaskim opłaty już są pobierane na odcinku Białystok - Jeżewo oraz na obwodnicy Zambrowa i Wiśniewa. Stawki na trasie ekspresowej wahają się od 20 do 53 gr za kilometr. Co ciekawe, ekspresowa ósemka to jedna z najbardziej dochodowych dróg w systemie viaTOLL.