Mieszkaniec Przemyśla zatrzymał ukraiński samochód z banderowskim symbolem. Zażądał jego usunięcia, wezwał policję [ZDJĘCIA]
Podróżni z Ukrainy, którzy jechali przez Przemyśl, na swoim samochodzie mieli naklejony, zakazany w Polsce, banderowski symbol. Przemyślanin najpierw poprosił o odklejenie znaku, a gdy to nie odniosło skutku, dokonał obywatelskiego zatrzymania ich auta, a następnie wezwał policję.
- W sobotę jechałem drogą obwodową od prawobrzeżnej części miasta w kierunku Zasania. Obok mnie kilka aut. Tuż przed Mostem Brama Przemyska, na skrzyżowaniu al. Solidarności z ul. Rodziny Bystrzyckich, zatrzymała nas sygnalizacja świetlna. Samochody podjeżdżały i się zatrzymywały. Na jednym z aut zauważyłem banderowski symbol, a dokładnie ukraiński herb w barwach czerwono-czarnych - opowiada Nowinom pan Tomasz z Przemyśla.
Herb Ukrainy to złoty tryzub (trójząb) na niebieskiej tarczy. Ten naklejony na aucie Ukraińców był czerwony na czarnym tle. Czerwono-czarne kolory to barwy banderowskie, nacjonalistów z organizacji OUN-UPA. W Polsce propagowanie banderyzmu, w tym symboli, jest zakazane i zagrożone karą grzywny lub pozbawienia wolności do trzech lat.
W dalszej części artykułu:
- Ukraińcy ruszyli z piskiem opon, ja za nimi - opowiada o akcji pan Tomasz
- Ile realiów prawnych w Polsce odpowiada europejskiemu prawu i swobodzie? - pyta we wisie w internecie pasażer ukraińskiego samochodu
- Ten przemyślanin postąpił słusznie. I bardzo dobrze, że wezwał policję, która zajęła się sprawą - twierdzi dr hab. Andrzej Zapałowski
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień