Ma dość. Chce Stowarzyszenia Poszkodowanych przez BKM
Panią Zofię już kilka razy przycinały drzwi autobusu. Ma przez to problemy ze zdrowiem. Spółka komunikacyjna obiecuje zająć się sprawą.
Nie mam już sił. W ostatni piątek drzwi przycięły mi głowę. Coś mi się przez to zrobiło z okiem, bo słabiej widzę - mówi Zofia Skonieczna.
Przez wiele lat była akrobatką w cyrku. Teraz ledwo chodzi. - Do końca życia nie zapomnę 17 maja 2015 roku. Jechałam wtedy „dziesiątką”. Kiedy wysiadałam na przystanku przy ul. Wiadukt drzwi przycięły mi kolana. Zaczęła z nich lecieć krew. Kierowca nawet się nie odezwał, gdy podeszłam do jego kabiny, by powiedzieć co się stało - opowiada kobieta.
W artykule przeczytasz m.in.:
- Jakie kontrargumenty na serię wypadków w autobusach ma kierownik wydziału eksploatacji Komunalnego Przesiębiorstwa Komunikacyjnego?
- Wypadków w autobusach było wiele - deklaruje poszkodowana.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień