Jeśli szef postępuje nieuczciwie nie ma innego wyjścia jak złożenie pozwu
W sytuacjach kiedy pracodawca narusza przepisy prawa, poszkodowany pracownik może pozwać go do sądu pracy. Aby uruchomić postępowanie, należy przygotować i opłacić pozew. W całej procedurze może pomóc prawnik.
Sąd pracy zajmuje się wieloma sprawami z obszaru prawa pracy. Może chodzić m.in. o wypłaty zaległych pensji za wykonaną pracę czy za nadgodziny. Sąd ustala także, czy praca jest wykonywana w oparciu o umowę o pracę, czy ma znamiona umowy cywilnoprawnej, a więc zlecenia lub o dzieło. Jeżeli pracownik nie zgadza się z treścią świadectwa pracy albo tego zaświadczenia nie dostał od szefa, także może skierować sprawę do sądu pracy.
Sąd zajmuje się również sprawami związanymi z rozliczeniami z tytułu odpowiedzialności materialnej za powierzone firmowe mienie. Sąd rozstrzygnie także, czy zatrudnionemu należy się odszkodowanie z powodu wypadku przy pracy i choroby zawodowej. Zasadność nałożenia kary porządkowej na pracownika i mobbing to kolejne sprawy do rozpatrzenia przez sąd.
Pozew trzeba napisać i złożyć samemu albo za pośrednictwem prawnika. Pozew można złożyć osobiście w sądzie albo wysłać pocztą. Gdy sprawa dotyczy np. tylko żądania wypłaty zaległego wynagrodzenia w sumie nie wyższej niż 10 tysięcy złotych, wówczas sąd zajmuje się tą sprawą w postępowaniu uproszczonym. Wtedy pracownik powinien złożyć pozew na formularzu.
Jeśli zainteresowany domaga się jedynie zapłaty pieniędzy i nie ma żadnych innych żądań, może wnosić o wydanie nakazu zapłaty. Jest to praktyczne rozwiązanie, gdy wszystko wskazuje na to, że pozwany pracodawca nie zakwestionuje, że zalega z wynagrodzeniem. Jeśli sąd stwierdzi, że nakaz zapłaty wystarczy, sprawa znacznie szybciej się kończy niż gdyby miałaby być prowadzona standardowym tokiem.
Zainteresowany musi wnieść pozew w terminie określonym przepisami prawa. Termin ten zależy od charakteru sprawy. Gdy jest to np. odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę albo o wypłatę odszkodowania, pozew trzeba złożyć w ciągu 7 dni. W sytuacji złożenia pozwu o przywrócenie do pracy lub o odszkodowanie, gdy umowę rozwiązano bez wypowiedzenia, termin wynosi 14 dni. W większości pozostałych spraw, gdy spór dotyczy roszczenia wynikającego ze stosunku pracy, pozew powinno się złożyć przed upływem terminu przedawnienia. To natomiast następuje po 3 latach od daty ich wymagalności.
Jeśli szef jest osobą fizyczną, wówczas pozew przeciwko niemu trzeba skierować do sądu odpowiedniego ze względu na miejsce zamieszkania pracodawcy. Jeżeli jednak szef jest osobą prawną, pozew należy złożyć w sądzie, pod który podlega siedziba firmy.
Pracownik podczas postępowania może występować sam lub przez pełnomocnika. Nie zawsze jest to prawnik. Może go zastąpić choćby przedstawiciel związku zawodowego w firmie, w której zainteresowany pracuje.
Na pierwszej rozprawie sąd z reguły dąży do tego, żeby strony doszły do porozumienia i podpisały ugodę. Wówczas obie strony zazwyczaj muszą liczyć się z ustępstwami względem drugiej. Obie jednak mają na ugodzie skorzystać. Gdy do ugody nie dojdzie, sąd prowadzi postępowanie dowodowe. Wzywa i przesłuchuje świadków, analizuje dokumenty. Zdarza się, że powołuje biegłego do wydania ekspertyzy. Jeśli sprawa jest złożona zanim sąd wyda wyrok, może minąć nawet kilka lat.
Osoba kierująca sprawę do sądu musi uregulować opłatę od pozwu. W sprawach o kwoty nie wyższe niż 10 tysięcy złotych, które zostaną rozpoznane w postępowaniu uproszczonym, pobiera się opłaty stałe. Przykładowo: gdy chodzi o zapłatę kwoty maksymalnie 2 tys. zł, będzie to 30 zł, a 100 zł, jeżeli będą to kwoty od 2 tys. zł do 5 tys. zł. Najwyższa opłata wyniesie 300 zł i będzie obowiązywała w sprawach o kwoty od 7,5 tys. do 10 tys. zł.
Jeżeli sprawa toczy się w postępowaniu zwyczajnym, a więc w niektórych sprawach o kwoty do 10 tys. zł i we wszystkich sprawach o kwoty powyżej 10 tys. zł, pobiera się opłatę równą 5 procent wartości przedmiotu danego sporu. Wnosząc apelację od wyroku sądu rejonowego, trzeba wnieść opłatę w wysokości 30 zł, gdy wartość przedmiotu sporu nie przekraczała 50 tys. zł. Jeśli natomiast wartość przedmiotu sporu była wyższa, trzeba zapłacić 5 procent.