Jak dzielna emerytka nie straciła głowy, a oszust trafił za kratki
- Jak policjanci zatrzymali tego mężczyznę i założyli mu kajdanki, zeszły ze mnie wszystkie emocje i trochę mu wygarnęłam. Zasłużył sobie na to - wyznaje pani Maria, dzielna emerytka ze Świętoniowej.
62-letnia mieszkanka Świętoniowej, w pow. przeworskim, o mały włos nie padła ofiarą oszusta. Z oszczędności życia chciał ją oskubać podstępny 19-latek. Rezolutna kobieta nie straciła jednak głowy. Opanowała nerwy i podjęła grę, dzięki której oszust wylądował za kratkami.
Ten telefon pani Maria zapamięta do końca życia. To był wtorek, 7 sierpnia. Zadzwonił tajemniczy mężczyzna. Podał się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego. Dzwonił z ostrzeżeniem. Poinformował panią Marię, że kwota 18 tysięcy złotych, które trzyma na koncie w banku, jest zagrożona. Że może te pieniądze stracić.
- Trzeba je wybrać i przekazać policji na przechowanie - doradzał kobiecie “funkcjonariusz CBŚ”.
W dalszej części przeczytasz:
- Jak przebiegała rozmowa z oszustem
- Jaką pułapke zastawiła na niego policja
- Jakimi metodami posługują się oszuści
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień