Jak czyściłem stuletnie drewno
Belki stropowe w starych kamienicach o wymiarach 30 cm x 30 cm, od spodu mają przybite bardzo cienkie deski, z przyklejoną do nich trzciną pomieszaną z zaprawą wapienną. To jest sufit. Z kolei od góry na belkach opierają się grube deski, na których leży dziesięciocentymetrowa warstwa gruzu. Ten gruz z kolei przykrywają znów grube dechy, lub najcieńsze, będące podłożem dla parkietu. Jeżeli więc kiedykolwiek w starym domu, po waszymi nogami, zaskrzypi podłoga, to będą to deski, a nie klepki. I dlatego nie jest tak łatwo pozbyć się skrzypienia, a jeśli już, to po zerwaniu podłoża natkniemy się na całą tę brudną historię stuletniej kamienicy.
To nie było źle wymyślone - gruz pomieszany z piaskiem miał w założeniu nie tylko izolować cieplnie, ale też stanowić zabezpieczenie przeciwpożarowe, co więcej, ten brudny odpad między deskami okazał się najskuteczniejszą ochroną przed dźwiękami dochodzącymi od sąsiada.
Dlatego właśnie w kamienicach można było grać na fortepianie, nie przeszkadzając nikomu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień